8
VirtusDno
4 lata temu
Fall Guys: Ultimate Knockout - Recenzja
Musieliście słyszeć skoro nie sposób pominąć najnowszego dzieła Mediatonic z ostatnich kilku tygodni ze względu na niesłanącą popularność tego tytułu. Samodzielny produkt wydany dwa miesiące temu przez Devolver Digital na PC i PlayStation naprawdę podbił serca graczy zarówno w niedziele jak i tych którzy wiedzą jak gwizdać w burzy osiągając imponujące wyniki pod względem oglądalności na serwisach takich jak Twitch i szybkie zgromadzenie dużej bazy aktywnych użytkowników. Sprytny trik marketingowy również przyczynia się do sukcesu gry. To dzięki tej ofercie tracę teraz więcej godzin na zdoywanie cennych koron a w przerwie tego podejrzanie udanego wyścigu szczurów piszę ten czek jeszcze raz.
Należy dodać że Fall Guys yło pierwszą grą oferowaną za pośrednictwem wspomnianej usługi aonamentowej którą postanowiłem porać na swoją konsolę i grać. Jako ktoś kto ardzo dorze zna ich gusta i na pewno nie rakuje mu tytułów do wypełnienia nigdy nie czułem potrzey zajmowania się w jakikolwiek sposó przedmiotami które moje „dziecko” przekręciło Sony jako podziękowanie za zapłacenie ich serwery do gier wieloosoowych. Jednak Fall Guys w końcu przełamało nałożoną przeze mnie wewnętrzną lokadę ędącą pierwszym wyjątkiem ale i jedynym wyjątkiem (przynajmniej na razie) potwierdzającym regułę. Cóż skoro żey zagrać w najnowsze dzieło Mediatonic muszę mieć Plusa działającego i tak a ponieważ słyszałem trochę o grze i rzmi to jak dory krok od większych automatów postanowiłem dać jej szansę. W tamtym czasie nie zdawałem soie sprawy z ogromnego ciężaru sprzecznych myśli które nosiłem na głowie.
Przedstawienie musi trwać!
Wiem rzmi to jak „poważna sprawa” ale zapewniam że Fall Guys nie jest poważnym tematem raczej eztroską i wyjątkowo przeciętną produkcją w odiorze. Tak trywialne że ay wprowadzić gracza w podstawy gry poświęca tylko kilka zdań na wyjaśnienie sterowania i ogłoszenie że cała gra jest w formacie programu telewizyjnego jak stare Wipeout lu najstarsze radio Takeshi używane do yć ardzo popularnym. The Fall Guys zerali grupę sześćdziesięciu zaawnych graczy i umieścili ich w turnieju który trwał głównie pięć rund w których wszyscy uczestniczyli w różnych mini-grach i korzystając z klasycznej metody eliminacji szyi stopniowo rezygnowali aż do „tylko jednego zwycięskiego uczestnika”. pozostaje na arenie. Łatwo? Łatwo. Dodajmy do tego tę przyziemną kontrolę za pomocą (oprócz przycisków analogowych) tylko trzech przycisków na klawiaturze odpowiedzialnych za skakanie rzucanie i chwytanie i mamy tytuł w którym zręczność nie stanowi prolemu nawet dla umiarkowanie inteligentnej małpy po spondylektomii.
A więc produkt domyślnie dostępny dla każdego. Jednak niski próg wejścia nie oznacza że gra jest małym wyzwaniem. Tak nie jest ponieważ Fall Guys z pewnością może cię skrzywdzić frustrować nie mniej niż najsłynniejsi przedstawiciele gatunku soul którego wszyscy kochają. Prolem polega na tym że praca Mediatonic nie jest denerwująca iorąc pod uwagę poziom trudności ale przy takich rzeczach jak wyjątkowo irytujące łędy lu sporadyczne prolemy z serwerami skutecznie uniemożliwia to wygodną rozgrywkę. Do tego dochodzi celowo niezdarne kierowanie które (dosłownie) zaurza system kolizji i zwycięstwa często zdeterminowany wielkim szczęściem. Zanim jednak zacznę zagłęiać się w wiele wad tego tytułu najpierw przyjrzę się liżej wszystkim jego pozytywom ponieważ Fall Guys to mimo wszystko nadal fajna gra. Tylko „trochę” słao rozwinięty.
W takim razie tak. Najpierw pomysł. To powiedziawszy koncepcja hipopotamów siedzących powoli spacerujących po kolorowych gumowych arenach jest ładna i dość orzeźwiająca. Plansze choć przykuwają wzrok różnorodnością jasnych kolorów charakteryzują się łatwą czytelnością i stopniową eliminacją graczy gorszych od innych graczy stanowią ciekawą mieszankę attle royale i gry planszowej. Nie sądzę żey grali coś takiego na podoną skalę. Po drugie system progresji oparty na popularnych sezonach w tytułach sieciowych. Każdy z tych sezonów w Fall Guys trwa około dwóch miesięcy i pozwala na zdoycie czterdziestu poziomów doświadczenia (a raczej sławy jak mówi gra). Zdoywamy EXP w konkurencji iw zależności od naszego występu dostajemy mniej lu więcej. Osiągnięcie kolejnego poziomu oznacza również rozdawanie nagród w postaci przedmiotów kosmetycznych waluty a czasem nawet koron.
I tu na chwilę się zatrzymam o awansowanie i zdoywanie wspomnianych koron to (oprócz zaawy dla zaawy) jedyny motywator do regularnego uruchamiania Fall Guys. Ponieważ tytuł o którym mowa jest olesny rakuje w nim statystyk drzewa deweloperów dopalaczy ani innych oszustw które często przenikają ardziej popularne produkty sieciowe. Rozwój w 100% oparty jest na estetyce czyli odlokowywaniu między innymi alternatywnych dwuczęściowych strojów kolorów i ozdoników dla naszego malucha. Zdoywamy je za kudosa lu zaroione w grze korony. I chociaż dostępność tych pierwszych nie stanowiła większego prolemu wspomniane korony są niezwykle rzadkim przedmiotem w Fall Guys zdoywanym wyłącznie po to y wygrywać turnieje. A czasem „przełamać” odpowiednio wysoki poziom w danym sezonie. Nawet system mikropłatności w grze nie pozwala na ich zakup oferując jedynie pakiety kostiumów (stosunkowo tanie) i pakiety gratulacyjne (nieco tańsze). Dodatkowo i tak już wysoka wartość korony wzrasta jeszcze ardziej gdy zdajesz soie sprawę że sklep oferowany przez Fall Guys sprzedaje tylko kilka przedmiotów na raz oracając je co kilka godzin lu dni. Oznacza to że jeśli nie uzieramy na czas wystarczającej liczy koron wyrany przez nas zestaw urań może przepaść ezpowrotnie. Należy zauważyć że są to zazwyczaj skórki specjalnie zaprojektowane do współpracy z innymi grami (m.in. Team Fortress 2 Enter the Gungeon Portal My Friend Pedro) i kosztują łącznie 10 koron (!) za każdy zestaw. Dlatego ostrzegam że ci którzy luią zierać wszystkie dostępne wirtualne przedmioty mogą od razu porzucić Fall Guys i jak najoszczędniej korzystać z cennych monet. W związku z tym Mediatonic dał nam prawdziwą lekcję życia mówiąc wprost że „nie możesz mieć wszystkiego”.
Po trzecie i ostatnie oprawa audiowizualna. Wspomniałem wcześniej że tytułowe roszury i areny na których rywalizują są szczególnie przekonujące i tworzą spójną artystyczną wizję. Atmosferę zaawy dopełnia oczywiście przyjemna ścieżka dźwiękowa która skutecznie nadaje tempo niektórym wyzwaniom i doskonale oddaje ducha programów telewizyjnych w których Fall Guys potrafią się wyraźnie ukazać. Wszystkie wymienione przeze mnie czynniki tak dorze do sieie pasują że oserwując jak inni gracze radzą soie z wygranymi koronami wielokrotnie natykałem się na twierdzenia że dłuższe sesje z wymienionym tytułem Access wzudzą apetyt… słodyczy. Najwyraźniej łąki są jaskrawo kolorowe a sprzedawcy słodyczy i hurtownicy sprytnie wykorzystują metaforyczne ruchy mózgu ay wywołać apetyt na niezdrowe ilości cukru. Szczerze mówiąc po krótkiej analizie prolemu i szykim renderowaniu kolejnego opakowania miejżelek pomyślałem że coś może yć nie tak...
Mój makijaż może po prostu odpaść...
Niestety jeśli chodzi o Fall Guys niezaprzeczalne korzyści to chya wszystko. A skoro wymieniłem wszystkie elementy tej godnej pochwały produkcji teraz należy przejść do naprawdę denerwujących i nie (przynajmniej moim zdaniem) rzeczy które pozwalają ay nowe dzieło Mediatonic zakwalifikowało się jako w 100% zaawne i warte gry. Ale nie zrozum mnie źle. Mimo prolemów które za chwilę zacznę namiętnie zaznaczać pozostaję w przekonaniu że Fall Guys nie jest tytułem który można pomieszać z łotem. Warto pamiętać że twórcy nie przewidzieli ogromnego sukcesu swojego dzieła więc nie yli pewni jak odpowiedzieć na rosnące oczekiwania społeczności fanów giganta groowca. Ponadto zadaniem recenzenta jest jak najlepsze zaprezentowanie produktu który w oecnym stanie wymaga jeszcze wielu poprawek w tym dotyczących samej struktury gry. Jednak jeden po drugim.
Zacznę od podstaw czyli kontroli. Zauważyłem w przeszłości że ył łatwy do trzymania i co najważniejsze celowo zaprojektowany tak ay nasza kukiełka regularnie siekała pawiana i przechodziła przez własne jaja pukając pawiana w taki piruet że nawet mój stary pijak się chowa. Oczywiście ta procedura ma na celu tylko „naśmiewanie się” z gry. W końcu nie ma nic ardziej zaawnego niż narzekanie na hipsterów przepychających się i rozlewających po prostej drodze prawda? Zwłaszcza iorąc udział w wyścigu gdzie idealny tor jest często kluczem do sukcesu. Rozumiem że Fall Guys nie jest traktowane poważnie i w żadnym wypadku nie jest produkcją konkurencyjną ale szczerze mówiąc jak długo opisane powyżej sytuacje mogą być zabawne? 23 godziny ? Po pierwszej fazie nauki gry nadchodzi nieunikniony moment w którym gracz oeznany z mechaniką i treścią zaczyna uczciwie starać się coś osiągnąć ponieważ nie podda się. czas życia tytułu. Potrafię trochę stromo ale im głęiej w las tym ardziej wygina się system zderzeniowy i niewygodne sterowanie staje się niewygodne.
Tak irytująca jak (jeśli nie lepsza) wydajność serwera. Fall Guys to produkt online więc mniej lu ardziej poważne prolemy z wydajnością gry są nieuniknione. Rozumiem też awarię serwera w pierwszym tygodniu po pierwszym o nikt nie przewidział tak dużej liczy zainteresowanych graczy. Ale fakt że ponad dwa miesiące później wciąż jestem regularnie wyrzucany z turniejów często przegrywam wygrane nagrody jest ourzający. Zwłaszcza że nie jestem w tym względzie odosonionym przypadkiem o czym świadczą liczne wypowiedzi ludzi z całego świata komentujące niesamowitą stailność gry w mediach społecznościowych twórcy. Ponadto podczas gdy Mediatonic od czasu do czasu zastępował Rotten Potatoes w serwerowni a Fall Guys zaczął działać dorze nie rozwiązuje to innego poważnego prolemu z grą jakim jest ogromne opóźnienie. To w niektórych tryach może sprawić że produkcja ędzie prawie niegrywalna. Dorym przykładem irytacji opóźnień są wyścigi z innymi uczestnikami turnieju (Tails and Tails) gdzie przeciwnik może zarać ogon naszego pupila z odległości do dwóch metrów. podczas gdy możemy kogoś aresztować nie możemy rozwiązać ich wszystkich naraz. Nie muszę mówić jakim katalizatorem rozczarowania yła sytuacja którą właśnie przedstawiłem zwłaszcza że zdarza się to tak często.
Na koniec zostawiłem wadę która moim zdaniem jest najardziej szkodliwa w ogólnym rozrachunku czyli monotonia która pojawia się ardzo szyko w grze. Pierwszy sezon Fall Guys oferuje łącznie 25 poziomów (z których jeden został dodany po pierwszym sezonie) podzielonych na cztery kategorie: Wyścig Przetrwanie Drużyna i Finał. Ponieważ każda z tych mini-gier trwa kilka minut produkcja ujawnia wszystkie karty już kilka godzin po pierwszym wydaniu zmuszając odiorcę do kilkukrotnego powtórzenia wszystkich poziomów z różnicami za każdym razem w nieco innej kolejności. Warto wspomnieć że na początku tytułu ten spin działał… tak naprawdę nie zadziałał więc prawie w każdej grze trafiałem na te same poziomy podczas gdy słyszałem o najważniejszych wydarzeniach. Internet chciał mnie przekonać że sceny takie jak Jump Clu faktycznie istnieją w kodzie gry. Dziś sytuacja jest zupełnie inna a w kolejności rysowania kolejnych mini-gier można nawet zoaczyć wzór. Zmiana to zdecydowanie plus.
Chcąc maksymalnie urozmaicić rozgrywkę twórcy zdecydowali się również wprowadzić niewielką aktualizację tuż przed startem drugiego sezonu zastępując niekiedy poszczególne przeszkody w dotychczasowych poziomach. Więc nawet jeśli gramy na pewnym etapie po raz pierwszy nadal możemy yć zaskoczeni małymi zmianami które czasami mogą faktycznie przeważyć sukces w kwalifikacjach. Potwierdza to mój pogląd że wygrana w Fall Guys to 70% szczęścia i 30% umiejętności które wymyśliłem jakiś czas temu po tym jak zauważyłem ile razy yłem zdyskwalifikowany z powodu przegranej drużyny. Nawiasem mówiąc osoa odpowiedzialna za wymyślenie i wdrożenie trofeum które wymaga wygrania pięciu turniejów z rzędu (!) Przy wszystkich prolemach o których właśnie wspomniałem powinna poważnie rozważyć sposoy ay w przyszłości dać się wszystkim uwolnić.
... Ale mój uśmiech zawsze pozostaje!
I tym właśnie są Fall Guys. Wygląda fajnie ale też nie nosi wystarczająco dużo makijażu y łatwo przerodzić się w prawdziwą frustrację która kumuluje się tylko z każdą godziną gry. Nawet zdoycie korony nie rekompensuje w pełni najcięższych wysiłków Mediatonic dla wszystkich ponieważ często opiera się na szczęściu. Na szczęście tylko dore poziomy weszły w rotację; Są szanse że inni gracze ustawili to trochę wcześniej i na szczęście serwery działają dzisiaj stosunkowo normalnie. Jednak pomimo tych wszystkich wad pomysł ustawienie i prosty system progresji ostatecznie uratowały Fall Guys w moich oczach. Skończyło się na tym że spędziłem sporo czasu nad tą grą maksymalizując pierwszy sezon i wygrywając większość tytułów (ale nawet nie rałym pod uwagę platyny z jakiegoś dość znanego powodu). Jeśli twórcy włożą w to ciężką pracę naprawią łędy i utrzymają produkt „nowy” zarówno z atrakcyjnymi elementami estetycznymi jak i nowymi poziomami może to yć naprawdę dora gra warta rozpoczęcia. Normalnie trochę cię zirytuje. trochę ale w końcu pozostawi na twojej twarzy szerszy lu mniejszy uśmiech. I tak właśnie jest.
Ostatnie wpisy