grynaplus

GRYNAPLUS

Ładowanie...

grynaplus

GrynaPlus

banner-badge

Blog

Znajdują się tu wszystkie artykuły napisane przez naszych użytkowników!

18

Kajzerka17

2 lata temu

GTA V - Najlepsza gra? RECENZJA GTA V

Siema tu Kajzerka17 a to artykuł o jednej z najlepszych gier xD
GTA V, zapraszam do czytania:

Dla mnie, niezwykły zakres Grand Theft Auto V podsumowują dwa ulubione momenty. Jeden z nich pochodzi z misji w połowie gry, w której wleciałem samolotem w inny samolot, walczyłem z załogą, porwałem go, a następnie wyskoczyłem na spadochronie i patrzyłem, jak rozbija się o morze, aby uniknąć śmierci z rąk nadlatujących wojskowych myśliwców. Innym razem, podczas jazdy w terenowym buggy, zostałem rozproszony przez coś, co wyglądało jak ścieżka w górę jednej z gór San Andreas. Okazało się, że to była ścieżka, a ja spędziłem 15 minut podążając na szczyt, gdzie prawie przejechałem grupę wędrowców. "Typowe!" krzyknął do mnie jeden z nich, jakby prawie został przejechany przez zbuntowanego ATV na szczycie góry za każdym razem, gdy idzie na wędrówkę.

Grand Theft Auto V (Gra PC) - Ceneo.pl

Mógłbym tak wymieniać przez wieki. GTA V obfituje w wiele takich momentów, dużych i małych, które sprawiają, że San Andreas - miasto Los Santos i jego okolice - czuje się jak żywy świat, w którym wszystko może się zdarzyć. Gra daje ci ogromną swobodę w eksploracji zdumiewająco dobrze zrealizowanego świata i opowiada historię, która jest porywająca, ekscytująca i mrocznie komiczna. Jest to skok naprzód pod względem wyrafinowania narracji w serii, a żaden mechaniczny element rozgrywki nie został ulepszony w stosunku do Grand Theft Auto IV. Od razu można zauważyć, że system osłon jest bardziej niezawodny, a auto-aim mniej wrażliwy. Samochody prowadzą się mniej, jakby ich opony były zrobione z masła, i lepiej trzymają się drogi, choć ich przesadne prowadzenie nadal pozostawia mnóstwo miejsca na spektakularne wypadki. Rockstar wreszcie uśmiercił jednego ze swoich najbardziej uporczywych demonów - checkpointing misji, dzięki czemu już nigdy więcej nie będziesz musiał wykonywać długiej, nużącej jazdy sześć razy, gdy wielokrotnie nie wykonasz misji.


Grand Theft Auto V to także inteligentny, przewrotnie komiczny i kąśliwie trafny komentarz na temat współczesnej, pogrążonej w kryzysie ekonomicznym Ameryki. Wszystko w tej grze ocieka satyrą: wyrywa się z pokolenia Millennialsów, celebrytów, skrajnej prawicy, skrajnej lewicy, klasy średniej, mediów... Nic nie jest bezpieczne przed ostrym językiem Rockstara, także współczesne gry wideo. Jeden z prominentnych bohaterów drugoplanowych spędza większość czasu w swoim pokoju, wykrzykując seksualne groźby pod adresem ludzi przez zestaw słuchawkowy, grając jednocześnie w pierwszoosobową strzelankę o nazwie Righteous Slaughter ("Rated PG - pretty much the same as the last game.") Nie jest to do końca subtelne - ma dosłownie wytatuowane na szyi słowo "Entitled", a w grze radio i telewizja nie pozostawiają wiele do życzenia - ale często jest to niezwykle zabawne, a czasem prowokacyjne. Grand Theft Auto's San Andreas to fantazja, ale rzeczy, które satyrycznie przedstawia - chciwość, korupcja, hipokryzja, nadużywanie władzy - są bardzo realne. Jeśli GTA IV było celnym zamachem na amerykański sen, to GTA V celuje we współczesną amerykańską rzeczywistość. Dbałość o szczegóły, która sprawia, że świat jest żywy i wiarygodny, jest również tym, co sprawia, że satyra jest tak kąśliwa. Fabuła Grand Theft Auto V z radością operuje na granicach wiarygodności, wysyłając cię na przejażdżki motocyklami terenowymi po dachach pociągów, porwania samolotów wojskowych i absurdalne strzelaniny z policjantami, ale trzy główne postacie są tym, co sprawia, że gra jest wiarygodna nawet w najbardziej ekstremalnych momentach. Dobrze napisana i zagrana gra między nimi dostarcza najwięcej śmiechu i najbardziej poruszających momentów, a sposób, w jaki ich relacje między sobą rozwijały się, a moja opinia o nich zmieniała się w trakcie opowieści, nadał narracji siłę. Czuje się, że są ludźmi - choć wyjątkowo pokręconymi.

GTA 5 na PS5 - co wiemy o Grand Theft Auto na Playstation 5? - Scroll

Michael jest emerytowanym oszustem po czterdziestce, wypełnia się po brzegi, pijąc przy basenie w swojej rezydencji w Vinewood z synem-nieudacznikiem, córką-naiwniaczką, seryjnie niewierną żoną i bardzo drogim terapeutą - wszyscy oni go nienawidzą. Franklin to młody człowiek z centrum Los Santos, który ubolewa nad stereotypem gangstera, nawet jeśli niechętnie daje się uwieść perspektywie większych porachunków. I jest jeszcze Trevor, zmienny przestępca, który żyje na pustyni, sprzedając narkotyki i mordując czerwonoskórych; psychopata, którego krwiożerczy obłęd jest napędzany przez połączenie metamfetaminy i poważnie popsutego dzieciństwa. Misje przeplatają się między ich indywidualnymi historiami a nadrzędną linią fabularną, w którą zaangażowana jest cała trójka, i to zasługa wszechstronności i uniwersalnej jakości GTA V, że każda z postaci ma swój udział w wyróżniających się misjach. W miarę rozwoju ich łuków czułem się zupełnie inaczej w stosunku do każdego z nich w różnych momentach - nie są oni do końca archetypami, jakimi wydają się być.

Taka struktura trzech postaci zapewnia doskonałe tempo i dużą różnorodność fabuły, ale pozwala też Rockstarowi rozdzielić różne aspekty osobowości Grand Theft Auto. W ten sposób unika się kłopotliwego rozdźwięku, który pojawił się, gdy Niko Bellic nagle zaczął na przemian filozofować o przemocy i zabijać socjopatów w GTA IV. Tutaj wiele misji Michaela koncentruje się wokół jego rodziny i przeszłości, Franklin jest zwykle wzywany do rozróby samochodowej, a ekstremalne mordercze szaleństwa pozostawia się Trevorowi. Każdy z nich posiada specjalną umiejętność dostosowaną do swoich umiejętności - Franklin potrafi na przykład spowalniać czas podczas jazdy - co nadaje im niepowtarzalny charakter. Narracja jest skuteczna - nawet poza misją wczuwałem się w postać, zachowując się jak facet po kryzysie życiowym z problemami z gniewem jako Michael, poszukiwacz wrażeń jako Franklin i maniak jako Trevor. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, gdy Franklin w końcu zarobił trochę pieniędzy, było kupienie mu niesamowitego samochodu, bo czułem, że właśnie tego by chciał.

GTA V [PS4] PL - games4you

Trevor jest dla Rockstara trochę jak karta wolna od więzienia, dająca ujście wszystkim niedorzecznym wybrykom i morderczym zachowaniom, które w przeciwnym razie nie pasowałyby do narracyjnych ambicji GTA V. Jego brutalne szaleństwo wydawało mi się początkowo nieco przesadzone i męczące. Jednak jako klauzula ucieczki jest to całkiem skuteczne, a przerysowane misje Trevora to jedne z najważniejszych wydarzeń w GTA V. Jest to udany sposób na rozwiązanie problemu, który jest powszechny w grach z otwartym światem: napięcie między historią, którą próbują opowiedzieć scenarzyści, a historią, którą sam tworzysz w ramach systemów i świata. Grand Theft Auto V po mistrzowsku radzi sobie z obiema, pozwalając, by żadna z nich nie podważała drugiej.


Sama czynność przełączania się między nimi pozwala również poznać ich indywidualne życie i zwyczaje, nadając im osobowości w sposób, który wydaje się naturalny i nowatorski. Wybierz postać, a kamera powiększa się na mapę San Andreas, zamykając się z powrotem w miejscu, w którym akurat się znajduje. Michael może być w domu, oglądając telewizję, kiedy do niego wpadniesz, może pędzić autostradą, puszczając hity z lat 80. lub palić papierosa w klubie golfowym; Franklin może wychodzić z klubu ze striptizem, chrupać torebkę przekąsek w domu lub kłócić się ze swoją byłą dziewczyną; istnieje duże prawdopodobieństwo, że Trevor może być na wpół nagi na plaży otoczony martwymi ciałami lub, przy pewnej pamiętnej okazji, pijany w skradzionym helikopterze policyjnym.

To może być prawie wszystko, ponieważ w nowym San Andreas jest oszałamiająca mnogość rzeczy do zrobienia - tenis, joga, wędrówki, wyścigi morskie i lądowe, latanie samolotami, golf, jazda na rowerze, nurkowanie, polowanie i wiele innych. Misje są doskonałym przewodnikiem po lokacjach San Andreas i jego atrakcjach, oprowadzając cię po mapie i zaostrzając apetyt na samodzielną eksplorację tego wszystkiego. Sposób, w jaki zostajemy wprowadzeni do San Andreas, nigdy nie sprawia wrażenia sztucznego - na przykład mapa jest całkowicie otwarta od samego początku - co przyczynia się do wrażenia, że jest to prawdziwe miejsce, które można poznać. Jeśli Liberty City w GTA IV sprawiało wrażenie żywego miasta, to San Andreas sprawia wrażenie żywego świata. Widziałem ludzi spacerujących ze swoimi psami po plaży w kraju, gdy przejeżdżałem obok nich na skuterach wodnych, kłóciłem się na ulicy przed kinem w Los Santos i rozbijałem obóz - z namiotami i wszystkim - na górze Chiliad, zanim spakowałem się i kontynuowałem wędrówkę rano. To zdumiewające.

Atmosfera zmienia się diametralnie w zależności od miejsca, w którym się znajdujesz. Zakurzona przyczepa Trevora na odludziu w hrabstwie Blaine sprawia wrażenie innego świata niż centrum Los Santos czy Vespucci Beach. Dopiero gdy po raz pierwszy wyleciałem samolotem z miasta i przeleciałem nad górami, które kilka godzin wcześniej przemierzałem na rowerze, zrozumiałem całą skalę tego zjawiska. Gra pcha Xbox 360 i PlayStation 3 dalej, niż ma do tego prawo, i wygląda niesamowicie. Największym skokiem jakościowym od czasu Grand Theft Auto IV jest animacja postaci, ale świat jest również o wiele bardziej rozległy, szczegółowy i zaludniony. Ceną, jaką za to płacimy, są sporadyczne spadki framerate'u i wyskakiwanie tekstur, które stały się tym bardziej widoczne, im dłużej grałem, ale nigdy nie odbiły się znacząco na moim doświadczeniu. Jak na tak gigantyczny i elastyczny świat, jest on również zadziwiająco wolny od błędów - w ciągu 35 godzin spędzonych na pierwszym przejściu napotkałem tylko trzy pomniejsze problemy, z których żaden nie sprawił, że nie wykonałem misji.
Werdykt
Grand Theft Auto V to nie tylko niesamowicie przyjemna gra wideo, ale także inteligentna i ostra satyra na współczesną Amerykę. Stanowi ona udoskonalenie wszystkiego, co GTA IV wniosło na stół pięć lat temu. Pod względem technicznym jest bardziej dopracowana pod każdym możliwym względem, ale jest też niezwykle ambitna sama w sobie. Żaden inny świat w grach wideo nie zbliża się do niego pod względem rozmiarów i zakresu, a za jego poczuciem humoru i darem do chaosu kryje się ostra inteligencja. Opowiada fascynującą, nieprzewidywalną i prowokującą historię, nie pozwalając jej nigdy stanąć na drodze do własnych, samodzielnie wyreżyserowanych przygód w San Andreas. Jest to jedna z najlepszych gier wideo, jakie kiedykolwiek powstały.

Znamy datę premiery "GTA V" na PlayStation 5 i Xbox Series X|S - Filmweb 

Tak więc ja was żegnam, gta v to gra mojego dzieciństwa xD
10/10

 

 

 

 

0 Komentarzy

Ostatnie wpisy