11
Iwo6443431
3 lata temu
MAFIA: DEFINITIVE EDITION, o grze, moja opinia
Witamy w latach 30. XX wieku. Gospodarka upadła, autorytarne reżimy zdobywają władzę na całym świecie, burze piaskowe zabijają plony i powodują niedobory żywności, a co gorsza, alkohol został uznany za nielegalny. Ale dla Tommy'ego Angelo, taksówkarza z miasta Lost Heaven, brudne lata trzydzieste to wiek możliwości. Oto historia jego przejścia od twardziela do mafioso.
Ale zanim zanurkujesz najpierw w kryminalny świat przestępczy, musisz poświęcić trochę czasu na uczciwe życie. W jednej z pierwszych misji w Mafii jedziesz skrzypiącą taksówką, zabierasz zasmarkanych pasażerów i poznajesz miasto po drodze. Seria Mafia zawsze była świetna w zwalnianiu i dawaniu szansy zanurzenia się w jej sugestywnym świecie, a ten olśniewający remake oryginału z 2002 roku nie jest inny.
Oczywiście nie trwa to długo. Po fatalnym spotkaniu z kilkoma mędrcami Tommy na dobre porzuca taksówkę i dołącza do rodziny mafijnej Salieri. Na początku zadania są proste. Wyciskanie pieniędzy na ochronę od właścicieli lokalnych firm, wożenie ludzi po mieście. Ale dzięki dynamicznej historii, wkrótce będziesz mógł oddać się pościgom samochodowym, strzelaninom, napadom i wszystkim innym wesołym czynnościom ciężko pracującego gangstera.
Mafia zawiera duże miasto, które można eksplorować, ale nie jest to gra z otwartym światem. Jest to całkowicie liniowe doświadczenie, podzielone na ściśle zaprojektowane misje, więc nie spodziewaj się zabaw w stylu GTA. To naprawdę strzelanka okładkowa, przeplatana długimi jazdami i wolniejszymi momentami scenografii, która pozwala chłonąć atmosferę, zanim pociski nieuchronnie zaczną latać.
Zapewnia właściwą równowagę. Rzadko czujesz się przeciążony walką, z dużą ilością przerw między nimi, aby wędrować, rozmawiać z ludźmi lub przejechać się. Strzelanie jest masywne i satysfakcjonujące (strzelby są świetne), choć ostatecznie dość proste. Ale powolny ruch postaci sprawia, że sprint między i przyskakiwanie do fragmentów osłony – zwłaszcza w wąskich korytarzach – wydaje się bardziej niezgrabny niż powinien.
Szczerze mówiąc, jest to bardzo przeciętna, staromodna strzelanka. Ale dzięki użyciu scenografii, budowaniu świata i opowiadaniu historii, często bawiłem się zbytnio, żebym się tym przejmował. Zwłaszcza jedna misja, która odbywa się nocą podczas apokaliptycznej burzy z piorunami, jest znakomicie wykonana, niesamowicie napięta i niezwykle klimatyczna. Nadal tylko jeździ i strzela, ale sposób, w jaki jest zapakowany, jest wspaniały.
To oczywiście wszystko dym i lustra. Ale kiedy jest tak zabawnie, nie mam nic przeciwko byciu oszukanym. Pogódź się z faktem, że Mafia jest mocno oskryptowaną, całkowicie liniową, fabularną strzelanką i możesz po prostu usiąść i cieszyć się jazdą. Historia nie jest tak dobra jak Mafia II, która pozostaje szczytem serii, ale opowieść o przestępczym awansie Tommy'ego Angelo jest dobrze opowiedziana, choć trochę ciężka w przerywnikach filmowych.
Warto jednak pamiętać, że kości Mafia: Definitive Edition mają już prawie 20 lat. Gra została przebudowana za pomocą nowej technologii, ma więcej punktów kontrolnych, które wybaczają błędy, a także została usprawniona i podrasowana na wiele sposobów – w tym szersze drogi w mieście. Ale w głębi jest to ta sama gra i trzyma się ściśle kultowego materiału źródłowego, zwłaszcza jeśli chodzi o strukturę i tempo misji.
Oczywiście wygląda to o wiele lepiej. Lost Heaven jest trochę bardziej pusty niż niektóre nowoczesne miasta gier wideo, ale czasami jest to niewiarygodne, zwłaszcza w nocy, kiedy pada deszcz. Dokładne oznakowanie, moda i pojazdy z epoki sprawiają, że czujesz się, jakbyś cofnął się w czasie, oprócz miłego wyboru starej muzyki w radiu. Poczucie miejsca, które tworzy, jest doskonałe przez cały czas.
A jeśli naprawdę chcesz się zgubić w otoczeniu, możesz ustawić je tak, aby przekroczenie dozwolonej prędkości, przejechanie na czerwonych światłach lub wpadnięcie na inne samochody sprawiło, że wpadniesz w kłopoty z glinami. Będą cię ścigać i wręczą ci bilet, jeśli zdołają cię złapać. Dodaje to fajną warstwę symulacji do miasta, ale możesz ją wyłączyć, jeśli wolisz po prostu wystrzelić ją do następnej lokalizacji, nie martwiąc się o to, że przeszkadza ci prawo.
To, wraz z szeregiem krętek, w tym karnym stylu” trybem dla każdego, kto uważa, że przeróbka jest zbyt łatwa, tworzy grę, którą można ładować. Dostępny jest również tryb odzyskiwania zmianki, który pozwalać miasto bez obsługi wykonywania misji, zabawne przedmioty kolekcjonerskie w postaci okładów z pulpy samochodów, w których można przetestować odblokowanie oraz encyklopedię.
Maska od tego, czy dobrze znasz mafię, czy nowicjusza, jest to solidny remake, w który warto zagrać. Nowa technologia nie do końca wykluczona, że jest gra zbudowana na 18-letnich fundamentach, ale jest zabawna, dynamiczna i ładnie zaprezentowana gangsterska epopeja ze startami scenkami i oprawą. Lepsza granki, ale Mafia ubierzesz swoją akcję ze stylem.
Modernizacja jest lepsza, gdy przerywniki ustępują miejsca akcji. Mafia: Definitive Edition jest znacznie bardziej wyrafinowana pod względem sterowania niż oryginał z 2002 roku, od fizyki pojazdu po walkę z ogniem. Nowoczesne efekty świetlne, ogromne odległości rysowania i wiarygodna aktywność cywilna tchną nowe życie w te stare ulice. Poza nielicznymi detalami wizualnymi (policjanci mają smykałkę do surfowania w masce), jest to wierna i lśniąca rekonstrukcja. Przejście Tommy’ego z ciężko pracującego taksówkarza na kogoś z Cosa Nostry jest osiągane w dużej mierze przez bardzo szybką jazdę z miejsca na miejsce i strzelanie do mężczyzn w garniturach zza osłony, ale dzięki kilku chętnie rysowanym postaciom nie jest to prozaiczne.
Tak, brakuje oryginalnej obsady głosu, ale dynamika między Tommym, kolegami Pauliem i Samem oraz ich szefem Donem Salierim sprawia, że każda walka wydaje się, że coś znaczy. Każda z 20 misji jest niezapomniana i wyraźna, głównie dzięki dbałości gry o scenerię i scenografię. Misje w mieście Lost Heaven mają fantastyczną wariację, od biegania po myjniach w alejce w slumsach z lat 30. XX wieku po strzelaniny w bibliotece, strony rzucane jak konfetti.
Tak też zrobili. Oryginalna gra Mafia: City of Lost Heaven z 2002 roku była trzecioosobową grą akcji o wyjątkowej jakości filmowej, nie tylko dlatego, że z każdym oddechem nawiązywała do innego filmu Scorsese, ale także dlatego, że odważyła się opowiedzieć liniową historię w mapa miasta, która była tak duża, jak ktokolwiek kiedykolwiek widział. Osiemnaście lat później został przebudowany od podstaw przy użyciu nowoczesnej technologii i nadal ta kinowa jakość świeci najjaśniej. Zaskakujące jest to, że starając się zaktualizować każdy aspekt klasycznej gry, wzmacnia niektóre bardziej szorstkie elementy, które były niezbędne dla jej uroku.
Spójrzmy na przykład na głównego bohatera, Tommy'ego Angelo. Angelo jest – i zatrzymaj mnie, jeśli to słyszałeś – biednym imigrantem, którego przypadkowe spotkanie z rodziną mafijną Salieri wysyła go w narastającą podróż pełną aktów przemocy i wendetty. Pierwotnie z szeroko otwartymi oczami w formie Raya Liotty, jego zremasterowana twarz ma emocjonalny charakter dudziarza marisa, a jego przerobiony aktor głosowy wydaje się zbyt blady jak na jego robota, który stał się mafią. I nie mówmy o „irlandzkim” akcencie jednego z wybitnych policjantów.
Każda postać została dopracowana i w pełni zrealizowana. Tommy nie brzmi już jak znudzony dyrygent autobusu, a zamiast tego dostarcza każdą linię z odrobiną ognia. Jego motywacje do dołączenia do rodziny Salieri i pozostania w grze tak długo są znacznie jaśniejsze i wiarygodne, co daje mu ciekawą fabułę.
Ponieważ rodzina jest rdzeniem opowieści, sensowne jest tylko to, że wcześniej mniejsze postacie, takie jak Sarah, zostały napisane od nowa, aby dać im czas na rozwój i czas na ekranie, na jaki zasługują, co pozwala wciągnąć cię głębiej w historię.
Przyjaźń Tommy'ego z Samem i Pauliem jest również znacznie bardziej eksplorowana, co – unikając spoilerów – sprawia, że niektóre wydarzenia są o wiele bardziej znaczące, gdy walczysz w obronie imienia Dona Salieri. Sam człowiek przeszedł pewne zmiany postaci, które fani albo pokochają, albo nienawidzą, ale osobiście uznaliśmy go za znacznie ciekawszą postać.
Wsiadanie do samochodu zajmuje chwilę. Kilka pierwszych samochodów, którymi pojedziesz, jest znacznie cięższych w dotyku, ale w końcu będziesz przedzierać się przez Lost Heaven, skręcać w zakręty i unikać policji jak najlepsi z nich. Ale nie możemy wspomnieć o jeździe, nie wspominając o niesławnej misji „fair play”, w której musisz wygrać wyścig w prawdopodobnie najbardziej frustrującym samochodzie, jaki kiedykolwiek zaprojektowano.
Tak, powrócił – i jest *nadal* obowiązkowy – ale z kilkoma poprawkami i remontami, które sprawiają, że jest trochę łatwiejszy do ukończenia. W żadnym wypadku nie jest to łatwe. Carosella C-Otto 4WD może błyskawicznie przewrócić się lub wymknąć się spod kontroli, ale można to zrobić, więc cieszymy się, że misja została utrzymana.
Strzelanie i walka ogólnie czuje się tu dobrze, choć nie idealnie. Podobnie do tego, czego doświadczyłeś w Mafii III, masz do dyspozycji ograniczony arsenał broni, ale każdy wydaje się całkiem solidny.
Strzelby zapewniają satysfakcjonujący kopniak, a pistolety oferują chrupnięcie i powolną precyzję. Jednak wrogowie często mogą być gąbkami do pocisków, chyba że strzelasz wyłącznie w głowę. Od czasu do czasu może to być frustrujące podczas bardziej gorących wymian, co sprawia, że doświadczenie jest nieco bardziej zręcznościowe i podobne do ery PS2, niż byśmy chcieli.
Strzelanina wroga zadaje o wiele większe obrażenia, a przeładowanie przed opróżnieniem magazynka oznacza, że stracisz to, co pozostało w ramach kary za nadgorliwość. W teorii prawdopodobnie brzmi to frustrująco, ale szczerze mówiąc, do tej pory jesteśmy najbliżej odgrywania ról mafijnego gangstera.
To samo można powiedzieć o sztucznej inteligencji wroga, która czasami ma tendencję do mylenia się, ponieważ wrogowie losowo krzyczą o tym, że chowają się za osłoną, biegając w kółko w poszukiwaniu tej osłony.
Podsumowując, polecam wszystkim tą grę, ponieważ nawiązuje ona po części do gta, a mi taki kliat się podoba.
Ostatnie wpisy