8
VirtusDno
3 lata temu
Recenzja gry: Genshin Impact
Recenzja gry Genshin Impact - to nie tylko "klon Zeldy"
To nie jest ani idealna gra, ani nie jest to gra. Jednak coś mnie wciągnęło i nadal nie puszczało.
Można powiedzieć, że spędziłem wystarczająco dużo czasu na Genshin Impact, aby skomentować grę. Polecam jednak przygotować sobie herbatę lub coś do jedzenia, bo będzie to długi tekst - pełen zabawy i skarg. Zanim jednak do tego dojdziemy, porozmawiajmy o kontrowersji.
Jak gracze nieuchronnie przesadzają
Jeszcze przed premierą, prawdopodobnie na początku sierpnia, znalazłem w sieci kilka całkiem ciekawych wiadomości. Ktoś faktycznie zniszczył ich konsolę PlayStation , gdy twórcy Genshin Impact ogłosili, że ich produkcja będzie dostępna również na omawianym sprzęcie. To tylko jeden z wielu przypadków, w których gracze zachowywali się idiotycznie na imprezie ChinaJoy.
W tym miejscu odsyłam zainteresowanych do posta Daniela Ahmada na Twitterze, gdzie możecie zobaczyć, co mam na myśli. Dlaczego tak wiele osób stoi przed gigantycznym billboardem reklamującym Genshin Impact, machając przełącznikami i kopiami Breath of the Wild oraz wskazując środkowym palcem na billboard? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia.
Najwyraźniej, niezbyt kulturowo, przypomina większość wymienionych idei i mechanizmów Zeldy. Rzeczywistość (oczywiście wirtualna w Genshin Impact) jest zupełnie inna. No cóż, nie przeczę, gdy ktoś w internecie mówi, że MiHoYo wyraźnie inspiruje się produkcją Nintendo – to prawda. Cóż, widać to na pierwszy rzut oka, kiedy zaczynamy grę i widzimy, jak to wygląda. Widać to również w poszczególnych rozwiązaniach gier.
Fajnie, możesz wspiąć się na absolutnie wszystko, zapłacić za tę wspinaczkę naszym barem fitness (lub jeśli wolisz wytrzymałościowym), możesz też jeździć na łyżwach. Krótko mówiąc, jeśli kiedykolwiek grałeś w The Legend of Zelda: Breath of the Wild i planowałeś spróbować Genshin Impact, zaczniesz porównywać produkcję MiHoYo z najlepiej sprzedającą się produkcją Nintendo o dwieście procent.
Daj tej grze kilka godzin - i tak jak ja, będzie się zastanawiać, dlaczego ktokolwiek miałby chcieć poświęcić swoją konsolę, by zaprotestować przeciwko czemuś bezsensownemu. Genshin Impact, jak niemal każde stworzenie na świecie, to szereg pomysłów z innych kreacji, ale ma też wiele autorskich rozwiązań, które połączone razem prowadzą do stworzenia czegoś wyjątkowego, naprawdę obiecującego.
Solidny fundament pod dobrą grę
Genshin Impact to trzecioosobowa gra RPG akcji z otwartym światem. Produkcja koncentrowała się na swobodnej eksploracji cudownego uniwersum i muszę przyznać, że była bardzo dobrze zaplanowana, zwłaszcza jeśli chodzi o przyszłość. Początkowo otrzymujemy dwa duże regiony: Mondstadt i Liyue. Szybko jednak dowiedzieliśmy się, że w sumie jest siedem regionów, a każdy z nich jest reprezentowany przez inne bóstwo (więcej o tym za chwilę). Kiedy więc zaczynałem grę, gdzieś głęboko we mnie, zastanawiałem się nad ilością zawartości, którą twórcy dostarczyli na premierę, czy było to za dużo, czy może za mało. Więc ile to ostatecznie kosztuje?
W tym momencie powiem - jak wspomniałem na początku - gram w Genshin Impact odkąd się ukazał. O tytuł zasiadałem co drugi dzień, chociaż przez pierwsze dwa tygodnie grałem codziennie. Zaledwie kilka dni temu w końcu skończyłem wątek główny – a przynajmniej historię, która jest w tej chwili dostępna, bo oczywiście to nie koniec. Jest więc wystarczająco zawartości dla zwykłych graczy (nie wspominając o niedzielnych graczach, którzy prawdopodobnie nie pojawią się przed Bożym Narodzeniem), aby mieć pełną zawartość na co najmniej miesiąc grania. I mówię o samych zadaniach! Cały świat (na razie) jest do odkrycia, co jest największym atutem Genshin Impact. O tym jednak powiem więcej w kolejnych akapitach. Mogę jednak teraz śmiało powiedzieć, że jeśli – tak jak przed rozpoczęciem przygody – uznacie, że praca studia MiHoYo nie wystarczy, by Wam zapewnić, to będziecie dość zaskoczeni.
Historia - trochę prosta, ale nie do końca
Historia, którą twórcy opowiadają nam za pomocą Genshin Impact, na pierwszy rzut oka wydaje się dziecinnie prosta. Oznacza to, że w efekcie ta historia jest przekazywana przez protagonistę jego osobistemu instruktorowi, Paimonowi. Wracając do historii - dwaj bracia podróżujący ze świata do świata napotkali w pewnym momencie swojej podróży przeszkodę. I nie jest to zwykła przeszkoda w postaci kilku potworów. Zmierzą się z tajemniczą boginią - zauważoną przez społeczność Genshin Impact - która bardzo przypomina konkretną postać z innej gry MiHoYo, Honkai Impact 3. Więc jeśli wierzyć świadectwom, to właśnie to jest bogini Kiana (a dokładniej Kiana Kaslana, znana również jako Herrscher of the Void lub K
W pamiętnikach naszego bohatera wybieramy płeć postaci i nadajemy jej imię, gdyż drugi brat został zamieniony na złego boga w kostce. Oczywiście nasza postać próbuje walczyć, ale walka kończy się porażką – i choć również jesteśmy zamknięci w dziwnych puzzlach, z jakiegoś powodu trafiamy na środek pustkowia, nieokreślonej krainy. Cała zabawa zaczyna się od wyjaśnienia, w jaki sposób nasz bohater wylądował w świecie Genshin Impact, co tłumaczymy jako pewien Paimon.
Paimon był z nami przez cały czas, kiedy graliśmy. Według informacji, które otrzymaliśmy na początku, został wyniesiony z jeziora przez głównego bohatera, myląco określanego w grze jako Podróżnik. Nie wiemy, skąd pochodzi, co właściwie robi ani czym w ogóle jest. I dziwne jest to, że nikogo to nie obchodzi – Paimon istnieje, to wszystko. Zobaczysz go również na wszelkiego rodzaju grafikach promujących produkcję MiHoYo (jest to również ikona mobilnej wersji gry, strony internetowej, a także pojawia się na zdjęciach profilu gry w mediach społecznościowych).
Można też śmiało powiedzieć, że Paimon ucieleśnia każdy możliwy stereotyp anime - słodka, wesoła dziewczyna o wysokim głosie, dużych oczach (które stają się większe, gdy ktoś wspomina o jedzeniu i zapasach) skarbie w rozmowie), nieco dziecinna i chaotyczna, ale przydatne mimo wszystko.
Jak można się domyślić, odnalezienie naszej siostry (lub brata) jest głównym celem naszej podróży po świecie Genshin Impact. Po drodze okazuje się jednak, że sprawa jest dużo bardziej skomplikowana i jest o wiele więcej spraw, z którymi musimy się uporać, jeśli chcemy sprowadzić z powrotem nasze rodzeństwo. Fabuła jest prosta i przewidywalna. W dużej mierze tak, ale muszę przyznać, że kilka chwil kompletnie mnie zdezorientowało. Nie będę ich jednak zdradzał - polecam przeżyć to dla siebie.
Kim dokładnie (lub czym) jest Paimon? (Spoilery?)
Swoją drogą, nie byłbym sobą, gdybym o tym nie wspomniał. Gracze szybko dostrzegają niezwykle ciekawą relację między imieniem Paimona a jedną z najpopularniejszych ksiąg wprowadzających o nazwie Lemegeton (lub Lesser Key Solomona). Osobiście nie wiem, co to jest, ponieważ nie interesują mnie te rzeczy, ale kiedy przeszukiwałem internet, zrozumiałem, dlaczego wielu graczy uważa, że Paimon może zostać ujawniony jako czarny charakter w grze.Genshin Impact.
W pierwszej części Lemegetonu - Goecji - znajdujemy opis 72 demonów, które Salomon uwięził w specjalnym naczyniu. Jeden z tych demonów jest królem o tym samym imieniu: Paimon. W Wikipedii możemy przeczytać, że Paimon jest demonem (lub jak kto woli upadłym aniołem), królem piekieł i wiernym sługą Lucyfera. Wiesz, jest też opcja, że to najzwyklejszy zbieg okoliczności na świecie, a ta wesoła wróżka nie ma nic wspólnego z piekłem. Wygląda dobrze.
Z drugiej strony, kiedy zacząłem się zagłębiać i myśleć o tym, pojawiła się kolejna dziwność. Paimon w grze pojawia się w zasadzie znikąd – nie jest do końca jasne, dlaczego jest w jeziorze (i najwyraźniej nie umie pływać). Jest też bardzo podejrzane, że nikt w grze o nią nie dba. W rezultacie pojawia się i zostaje z nami wróżka, ponieważ z jakiegoś powodu zdecydowała się być naszym przewodnikiem. A kiedy jeden z bohaterów pyta kim on jest, ona po prostu odpowiada, że to Paimon – i tyle. Ludzie nadal żyją swoim życiem. Kilka rzeczy idzie nie tak. (Ponadto społeczność Genshin Impact przesadza.)
Genshin Impact jest ogromny – i będzie jeszcze większy
Kiedy opowiadamy naszą historię z Paimon, gra w końcu pozwala nam zacząć się bawić. I choć na pierwsze misje jesteśmy – w teorii – ograniczeni, to w praktyce możemy zapuścić się w świat Genshin Impact (ale musimy liczyć się z apelami. irytacji Paimona, która zmusza nas do wykonania tych niezbędnych zadań). Świat, podobnie jak gra RPG, jest ogromny. Dosłownie.
Najpierw poznajemy Mondstadt, jeden z siedmiu narodów Teyvat. To miasto-państwo znane jako stolica wolności. Charakteryzuje się wieloma pasmami górskimi i wzgórzami otoczonymi rzekami i strumieniami. Teoretycznie jest to również kraina w posiadaniu boga wiatru Anemo, czyli Barbatosa. W rzeczywistości jest inaczej, chociaż nie zdradzę dokładnie, co się wydarzy.
Ten bóg jest również jednym z siedmiu bogów znanych jako Archonci lub Siedmiu, z których każdemu przypisano inny element (element) i każdy jest wspierany przez inny naród Teyvatu. Jak łatwo się domyślić, istnieje również siedem czynników. Mamy wspomniany wiatr, czyli Anemo. Oprócz wiatru istnieją Geo (ziemia), Electro (błyskawica), Dendro (przyroda), Hydrogen (woda), Pyro (ogień) i Cryo (lód). Wiadomo też, że bogowie wybierają swój lud spośród tych, którzy otrzymują w ten sposób Wizję - pozwala ona na kontrolę nad danym żywiołem.
Nasz bohater, wspomniany podróżnik (a także, w zależności od wyboru płci, Eter lub Lumine), z jakichś powodów może kontrolować żywioły, ale może je aktywnie zmieniać poprzez uhonorowanie posągu konkretnego bóstwa. Nie jest dla nas jasne, dlaczego to działa w ten sposób – kiedy dowiedzieliśmy się w grze, że możemy rezonować z Archontami, Paimon był tak samo zszokowany jak my.
Oprócz miasta Mondstadt można również odwiedzić Liyue, która wierzy w boga Geo, Rexa Lapisa. Mapa jest już ogromna, choć do niektórych lokacji nie mogliśmy się dostać, ponieważ były one zarezerwowane dla nowych obszarów, które twórcy musieli regularnie udostępniać po pierwszej lokacji. W aktualizacji 1.2, która ma się ukazać jeszcze w tym roku, twórcy planują dodać do gry górzysty obszar - najprawdopodobniej czerwony obszar oddzielający Mondstadt i Liyue od siebie.
Nie jestem pewien, ile godzin spędziłem do tej pory na Genshin Impact, ale jestem prawie pewien, że jestem o sto godzin bliżej niż jestem. Jestem też typem gracza, który się nie spieszy, więc główny wątek ukończyłem stosunkowo niedawno - w międzyczasie lubiłem eksplorować, wypełniać zadania poboczne i codzienne, a także lochy (w tym przypadku nie nazywa się to loch, ale więcej) na minutę). Mogę też z głębi serca powiedzieć, że jest to prawdopodobnie najlepszy (i najtańszy) darmowy produkt, z jakim się spotkałem.
Świat, który oddycha i żyje, ale czasem dodaje. Niektóre gry są naprawdę duże, ale później okazuje się, że mogą być też co najmniej czterokrotnie mniejsze i mają do zaoferowania dokładnie tyle atrakcji. W przypadku Genshin Impact odniosłem wrażenie, że perspektywa zależy od punktu siedzenia – kiedy zaczynasz przygodę, Teyvat to istna żywa kraina, która niemal na każdym kroku skrywa tajemnicę do odkrycia., garść potworów do przebicia lub (okazjonalnie) dodatkowe zadanie do wykonania.
Problem pojawił się, gdy przeszukaliśmy cały dostępny region. Z drugiej strony, gdybyśmy byli jedną z tych osób, które zajęłyby się wszystkim, co można zrobić po drodze, nasza eksploracja w Genshin Impact po jakimś czasie ograniczałaby się do zbierania surowców, które regenerują się i od czasu do czasu znajdują skrzynie lub potwory, i aktywuj lochy i inne atrakcje (o wiele więcej). ). Świat, choć do pewnego stopnia nadal istnieje, wydaje się nieco smutniejszy. Nie jest to jednak specjalnie denerwujące – na przykład w ogóle mi to nie przeszkadza, ale wiem, że może to kogoś frustrować.
Ponieważ świat Genshin Impact jest tak rozległy, naszą podróż ułatwia wiele teleportów, które pełnią również rolę swego rodzaju punktu kontrolnego. Za ich wykrycie i aktywację otrzymujemy pięć Primogenów (waluta w grze) oraz 50 exp do naszej rangi przygody. To nie jedyne punkty, które możemy wykorzystać jako teleporty - do tej kategorii należą również posągi wspomnianych wcześniej bogów, zwane w grze Statues.
Posągi różnią się jednak od zwykłych teleportów tym, że mogą nas leczyć i możemy dać im Ocula Shards. Ocula są rozsiane po całej mapie i często wymagają od gracza wspinania się lub udania w określone miejsce - nie znajdzie się ich na ziemi, bo byłoby to zbyt łatwe. W zamian za odłamki otrzymujemy nagrody od statuetek, również w postaci Pierwotnych, punktów doświadczenia oraz pieczęci.
Krótko mówiąc, zgromadzenie wszelkiego rodzaju fanów ma wiele do zebrania w Genshin Impact. Ponadto, jak wspomniano powyżej, Teyvat posiada również starożytne miejsca zwane Głębokimi Świątyniami i różne skrzynie (o różnym stopniu rzadkości). Shrines of Depths to zasadniczo dodatek, który prawie nic nie dodaje do rozgrywki – ale aby go otworzyć, potrzebujesz odpowiednich kluczy (jeden dla Mondstadt, drugi dla Liyue).
Wciąż mam składniki. A to chyba najwięcej, dosłownie wszędzie. Gdziekolwiek się udasz, zawsze znajdziesz coś do podniesienia, podniesienia lub w skrzynce, która może zostać uszkodzona. Zasadniczo mamy cztery główne rodzaje materiałów. Te pierwsze przydadzą się do zwiększenia potencjału bojowego naszych bohaterów, czyli podniesienia ich poziomu i poziomu talentu, a także awansu (ascension).
Istnieją również materiały do ulepszeń i ulepszeń broni. Trzeci rodzaj materiału to materiał hybrydowy, znany jako normalny materiał wzniesienia, który może być używany zarówno dla bohaterów, jak i broni. Na koniec oczywiście mamy materiał rzemieślniczy.
Crafting dzieli się na cztery kategorie: gotowanie, kucie, alchemia i produkcja innych przedmiotów. Genshin Impact to świetna gra w każdym tego słowa znaczeniu - dlatego dostępny jest również ogromny katalog przedmiotów. Jednak jeśli chodzi o tworzenie, jest jedna bardzo irytująca rzecz, która (miejmy nadzieję!) zostanie zmieniona w nadchodzących tygodniach.
Obecnie, po załadowaniu wystarczającej ilości jedzenia, musimy kliknąć sprzęt, aby użyć dowolnego jedzenia i tym samym wyleczyć się. Nie możesz tego zrobić z poziomu menu podczas walki ani nawet za pomocą skrótów klawiszowych. Twórcy ogłosili planowaną zmianę - 11 listopada na serwerach zostanie wydana aktualizacja 1.1, pozwalająca wyleczyć się bez konieczności otwierania repozytorium.
Gracze nie żyją samymi zadaniami
To, do czego obecnie mamy dostęp w grze, zależy od naszej rangi, znanej jako Ocena Przygody. Zasadniczo cały system postępów w Genshin Impact kręci się wokół niego. Za każdym razem, gdy gracz osiąga kolejną rangę, musi udać się do tzw. Gildii Poszukiwaczy Przygód, aby otrzymać określone nagrody na odpowiednim poziomie. W miarę postępów na kolejnych poziomach rankingowych będziemy odblokowywać zawartość i systemy w grze.
Na przykład poziom 12 zapewnia dostęp do codziennych zadań zwanych Prowizjami. Poziom 1 umożliwia graczom wysyłanie niewykorzystanych bohaterów na ekspedycje po zasoby, a poziom 16 odblokowuje tryb współpracy i rodzaj lochów, znanych w grze jako Domeny Otchłani. Na poziomie 20 otrzymujemy dostęp do Spiral Abyss - to specjalny loch, który zmienia się w czasie. Tutaj mamy do czynienia z wyzwaniami w postaci kolejnych poziomów lochów, a ich odblokowanie gwarantuje wspaniałe nagrody. Spiral Abyss resetuje się 1 i 16 dnia każdego miesiąca.
I jakby tego wszystkiego było mało, na całym świecie możemy również napotkać dziwne chmury pyłu zwane Ley Line Outcrops. Po ich aktywacji musimy pokonać kilka fal wrogów, aby zebrać nagrody w postaci doświadczenia, materiałów oraz mory, czyli waluty używanej w Teyvat (nie o Primogenach). Na szczęście twórcy mają na uwadze graczy, w których nadmiar zawartości może przytłoczyć.
W Genshin Impact otrzymujemy specjalny Podręcznik Odkrywcy, Podręcznik Odkrywcy. Muszę przyznać, że to naprawdę rozsądne rozwiązanie, a jednocześnie kolejne źródło nagród. Samouczek został podzielony na rozdziały, w tym questy - nagrody otrzymujemy po wykonaniu poszczególnych questów oraz całych rozdziałów, aby móc kontynuować. I powtarzało się to aż do rozdziału 9, który do tej pory jest ostatnim rozdziałem.
Dodatkowo nasz poradnik informuje nas o dostępnych lochach i bossach, które również są losowo rozsiane po całym świecie. Niezwykle przydatna jest również możliwość nawigacji - jeśli chcemy pokonać konkretnego bossa, możemy wybrać go w przewodniku, aby system podał nam tylko jego dokładną lokalizację. Świetnym rozwiązaniem jest umieszczenie przez graczy własnych znaczników na mapie.
Wspomnę też o samej bitwie, która jest super ciekawa. System jest atrakcyjnie zaprojektowany, ponieważ w trakcie meczu możemy aktywnie zmieniać bohaterów dostępnych w aktualnej grupie, łącząc ich umiejętności w piękne kombinacje – efektowne animacje też ogromny plus.
Tuż obok eksploracji, Genshin Impact wyróżnia walka, tak jak Zelda, o której wspomniałem na początku. Ważnym elementem pojedynków jest również uzależnienie się od czynników, które współdziałają (lub nie), dając nam przewagę w walce (… lub nie). Więc jeśli nauczymy się podstaw systemu walki, będziemy szczęśliwi
Czy portfel naprawdę będzie płakał?
Genshin Impact to darmowa gra oparta na modelu gacha. Czym więc różni się od zwykłych prezentów z mikropłatnościami? Za wydawanie prawdziwych pieniędzy otrzymujemy również wirtualną walutę premium (Primogemy), ale zawartość, którą odblokowuje ta waluta, nie ogranicza się do czysto kosmetycznych przedmiotów. W Genshin Impact otrzymujemy nowych bohaterów i broń za prawdziwe pieniądze.
Tak, wiem jak to brzmi - niezbyt zalecane. Sam byłem przekonany (i to było moim głównym zmartwieniem, kiedy zaczynałem grę), że MiHoYo właśnie uruchomiło kolejną grę, aby spróbować zdobyć jak najwięcej pieniędzy od graczy. Problem w tym, że tak nie jest. Pierwszy zakup dokonałem stosunkowo późno i i tak go nie planowałem – i nie musiałem podejmować decyzji.
Jeśli nie popierasz tego modelu biznesowego, albo nie chcesz wydawać prawdziwych pieniędzy na darmową grę, nie musisz i nigdy nie będziesz musiał, bo w Genshin Impact wszystkiego można doświadczyć bez wydawania ani grosza. jeden grosz. Tak, nie ma możliwości zdobycia w grze pięciogwiazdkowych (czyli legendarnych) postaci lub broni, ale tutaj wystarczą tylko cztery gwiazdki. W każdym razie nasz główny bohater, Podróżnik, jest właściwie pięciogwiazdkową postacią, więc możemy powiedzieć, że mamy miejsce. Poza tym MiHoYo jest z jakiegoś powodu wyjątkowo hojny i regularnie dostajemy Primogemy za darmo, nawet za samo zalogowanie się do gry, za otwieranie skrzyń, codzienne misje, regularne misje. Mogłem więc używać systemu życzeń w kółko - bez wydawania prawdziwych pieniędzy na rysowanie legendarnego bohatera. Do tego dostałem w sumie dwie legendarne bronie. Prawdopodobieństwo wylosowania legendarnego bohatera jest bardzo niskie (łącznie 0,6%, chociaż gwarantowane 1,6% co 10 losowań). Osobiście jednak nie mam problemu z wydawaniem pieniędzy na darmowe gry – jeśli są wystarczająco dobre i dają mi dużo frajdy, to tak jest w przypadku Genshin Impact.
Zainteresowani mogą jeszcze aplikować - jest to zakup tzw. Błogosławieństwa Księżyca Welkin, za które od razu otrzymamy 300 Genesis Crystals i otrzymamy 90 Primogemów dziennie przez 30 dni. Kryształy te możemy wymienić na Primogemy - kupujemy je również, jeśli zamierzamy wydać pieniądze.
Po osiągnięciu 20 poziomu Adventure Rank gracz uzyskuje również dostęp do Battle Pass, Battle Pass. Ludzie otrzymują nagrody z darmowej części karty, znanej jako przepustka Sojourner Battle Pass. Istnieje również opcja zakupu biletu premium (Gnostic Hymn) za około 10 USD, a także opcji Gnostic Chorus, takiej jak ostatnia karta. Przepustka umożliwia wykonywanie codziennych i cotygodniowych wyzwań, za które otrzymujemy punkty, które pozwalają nam awansować na kolejne poziomy Przepustki Bitewnej.
Krótko mówiąc, Genshin Impact jest, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, tytułem, który nie wykorzystuje wyjątkowo paskudnych działań i nie zabiera nam pieniędzy. Żadnych irytujących reklam ani wyskakujących okienek z mikropłatnościami, bardzo niewiele (no cóż, z jednym wyjątkowo irytującym wyjątkiem) ograniczeń gry - za to MiHoYo, chcę pogratulować. Gracz nawet bardzo często zostaje zalany przedmiotami, które pomagają w postępie, który w żaden sposób nie jest spowolniony lub, co gorsza, całkowicie zahamowany. Ale...
Limity i limity, czyli co jest nie tak
Na koniec (tak, to już ostatni fragment tej recenzji, obiecuję) muszę wspomnieć, co mnie denerwuje w Genshin Impact. Na początek należy wspomnieć o systemie terpentyny (Original Resin), który prawdopodobnie sprawia, że ludzie czują się niekomfortowo. Ta żywica będzie się uzupełniać w tempie 1 punktu co 8 minut. Taka maksymalna ilość punktów to tylko 120, a pełna regeneracja trwa do 16 godzin. Jest to również waluta, której używamy do aktywacji lochów, linii energetycznych oraz specjalnych bossów, czyli jednostek elitarnych. A raczej waluta, której używamy do zbierania nagród za te działania.
I choć sam system plastikowy nie jest zły, ponieważ nie jest zaskakujące ograniczanie graczy do tego typu produktów, koszt aktywacji tych atrakcji jest z pewnością oburzający. W przypadku najdroższych luksusów w niektórych przypadkach musimy liczyć się ze zużyciem 60 oryginalnych punktów żywicy – np. jeśli chcemy wykonać dwie operacje wymagające ilu punktów, to na coś innego musimy poczekać do godziny 16:00 do zrobienia, gra do zrobienia (oczywiście zmuś nas do zrobienia).
Lub zapłacić. W Genshin Impact istnieje przedmiot o nazwie Fragile Resin, który pozwala przywrócić 60 punktów żywicy. Jednak krucha żywica jest dostępna tylko dla przyszłych poziomów rankingowych gier przygodowych i jest częścią wersji premium przepustki bojowej. Dodatkowo możemy skorzystać z opcji przywracania punktów nawet sześć razy – i za każdym razem musimy wydawać coraz więcej Primogemów, ale jest w tym wszystkim plus i dużo. Jak dotąd przynajmniej jedną z największych zalet Genshin Impact jest to, że deweloperzy słuchają społeczności. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że limit Punktów Żywicy zostanie zwiększony do 160 i że jedna z misji Przepustki Bitewnej, która wymagała od graczy użycia odpowiedniej ilości Pierwotnej Żywicy, również zostanie zmieniona na łatwiejsze. Inną rzeczą jest to, że wielu graczy, którzy byli najbardziej krytyczni wobec systemu Genshin Impact, to także ci, którzy po raz pierwszy zajmowali się produkcją nasion gacha. Dla weteranów żaden system nie jest nowy ani zaskakujący.
Kolejnym minusem, o którym muszę wspomnieć, jest tryb kooperacji. Genshin Impact jest właściwie grą dla jednego gracza – łączę się z przypadkowymi osobami tylko wtedy, gdy w grze uruchamiane jest specjalne wydarzenie skupiające się na tym trybie. Poza tym staram się jednak unikać tego trybu, ponieważ bardzo ogranicza zabawę.
Poza tym, że nie możemy wchodzić w interakcje z NPC, gdy ktoś jest w naszym świecie, ten tryb jest w zasadzie do niczego niepotrzebny - ogranicza się do czynności, w których prosimy o używanie plastikowych punktów. Statystycznie rzecz biorąc, wyczerpanie zapasów nie zajęłoby nam więcej niż pół godziny (120 punktów). Tyle samo możemy wydać z innymi graczami. O ile nie zależy nam na nagrodach i po prostu chcemy machać bronią, możemy grać dłużej.
Podsumowując (wreszcie!), Genshin Impact to bardzo dobra gra, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mówimy o darmowej produkcji. To także gra, która nie wymaga od nas wydawania prawdziwych pieniędzy, hojnie obdarowując dla własnej przyjemności. Jeśli deweloperzy naprawdę zamierzają wydać w sumie siedem regionów i jeśli te regiony są podobne pod względem wielkości do dwóch już w grze, to trzeba coś zrobić. Jeśli programiści również słuchają swojej społeczności (co robią do tej pory), sprawy będą się układać coraz lepiej.
Będę się bawił i obserwował postęp produkcji - bo po prostu chcę grać. A Genshin Impact polecam każdemu, kto szuka ucieczki od rzeczywistości, a jednocześnie kocha otwarty świat, bo mimo czkawek i w niektórych przypadkach irytujących problemów, będziecie się świetnie bawić.
PLUSY
ogromny otwarty świat pełen atrakcji
ekscytujący system walki i zmienny bohater
szeroka gama postaci, które można rekrutować
gry niezalecane micro
ładna grafika i ścieżka dźwiękowa ładna
dużo treści , darmowa gra, deweloperzy są słuchanie graczy i wprowadzanie zmian
MINUSY
obecny - system żywic (Original Resin)
poważnie ogranicza tryb kooperacji
małe prawdopodobieństwo wylosowania legendarnych postaci i przedmiotów
niektóre zadania poboczne są czasami bardziej interesujące niż zadania główne
Ocena:8,5/10
Ostatnie wpisy