GRYNAPLUS
Ładowanie...
Znajdują się tu wszystkie artykuły napisane przez naszych użytkowników!
Każda kontynuacja sagi o grach o Wiedźminie podnosiła poprzeczkę coraz wyżej. Teraz, gdy ambicje twórców osiągnęły szczyt, oczekujemy produkcji iście światowej klasy. Przekonajmy się, czy Dziki Gon trafi na listę najlepszych gier cRPG w historii i dumnie reprezentuje naszą branżę obok legendarnych tytułów.W końcu żyjemy do dnia, w którym po latach zapowiedzi, szumu, obietnic i fałszów możemy wreszcie docenić najnowsze dzieło studia CD Projekt RED. W ciągu ostatnich kilku miesięcy pojawiło się wiele kontrowersji i spekulacji. Niepokój związany z premierą jest naturalny, ponieważ długo oczekiwana globalna produkcja pojawia się na horyzoncie. Bardzo dobrze. Czy więc Geralt z Rivii wygra kolejną potyczkę?
Miejmy to już za sobą
Zacznijmy trochę wstecz aby rozwiać początkowe wątpliwości. Wiedźmin 3 nie jest grą którą widzieliśmy w zwiastunach a rzeczywisty kod serialu jest nam pokazywany dopiero od kilku miesięcy. Obniżenie przyczepy sprzed ponad roku lub dwóch jest bezcelowe. Nie wierzę że nie można promować gry ez własnej publiczności. Rzućmy okiem na Rocksteady i ich Batman: Arkham Knight które stosunkowo niedawno zaczęły otrzymywać pierwsze zwiastuny rozgrywki. Dokładnie zgodnie z oczekiwaniami. Kilka miesięcy temu na targach prasowych uderzyła mnie słaba jakość wystroju i niewielka zmiana w dniu premiery. Dziki Gon wyglądał świetnie z daleka ale gdy usiedliśmy przed ekranem zaczęliśmy dostrzegać poważne wady wizualne płaską teksturę trawy przyklejającą się do ziemi i ładnie zlewane ze sobą drzewa. W skrócie tutaj mamy powtórkę Watch_Dogs a marketing CD Projekt RED jest dość słaby w porównaniu do bazy fanów która wzrosła przez lata. Jednak nie oceniasz osiągów konia według jakich hodowców i jak go reklamują prawda?
Dzika Gonitwa
Początkowo miałem mieszane uczucia co do fabuły. Gra rozpoczyna się dość nieoczekiwanie biorąc pod uwagę dwie poprzednie części serii. Oczywiście postaram się unikać dużych spoilerów abyście mogli tego wszystkiego doświadczyć na własnej skórze ale w tekście będę musiał zdradzić kilka rzeczy. W skrócie Wiedźmin to historia Geralta który stracił pamięć próbując odnaleźć Yennefer porwaną przez Dziki Gon. Zajmowaliśmy się pierwszym problemem w The Assassin of Kings więc czekanie na datę premiery „trójki” to także oczekiwanie na rozpoczęcie polowania na ukochanego białego wilka. Gdy jednak bardzo szybko rozpoczęliśmy grę okazało się że Yennefer była kompletnie niekomfortowa w pierwszej godzinie gry i szukaliśmy Ciri w grudniu.Na szczęście mogę szczerze przyznać że scenarzyści wykonali swoją robotę doskonale i to wszystko to składa się na bardzo wielki i spójny pakiet wypełniony osobistymi tematami intrygami politycznymi i nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Dużo pracy włożono również w rozwój zadań pobocznych. Wiele z nich to tak naprawdę mini-historie osadzone w wykreowanym przez twórców świecie którego jakość nie odbiega w żaden sposób od głównej fabuły. Traktuje się je na równi z resztą produkcji przez co całość wydaje się spójną wielowątkową historią w której część kręci się gdzieś niezależnie od fabuły ale jest nieodzowną częścią świata gry. A jest ich wiele niezwykłych nawet jak na grę RPG. Tak naprawdę w każdym mieście znajdziesz tablicę z zadaniami i poleceniami dla potworów. Byli tak zabawni że w pewnym momencie zdałem sobie sprawę że spędzam więcej czasu na rozwiązywaniu spraw potocznych niż na przysłowiowym „ratowaniu świata” ale najlepszą częścią był ogólny scenariusz nieliniowy. Nawet w głównej faule często stajemy przed wyborem którą misję wykonać jako pierwszą a poszczególne questy mają wiele ścieżek i decyzji do podjęcia. Nie każdy szuka tego samego rozwiązania i czasami potrafi nawet zablokować drogę innym wydarzeniom. Widzę tutaj duży potencjał do ponownego grania w tę grę o ile chcesz grać jeszcze przez setki godzin. Nie ma tu mowy o chwaleniu się. W rzeczywistości gra może dać ci więcej niż cztery dobre decyzje a ponieważ wiele decyzji graczy ma realne konsekwencje nadal mamy bardzo wysoki współczynnik tak zwanej powtarzalności.
Odwrócona Inwigilacja
Nie można nie porównać z konkurencyjną grą Bioware która mimo wszystko zdobyła wiele nagród w kategorii RPG roku. Myślę że gdyby Wiedźmin 3 miał bezpośrednią premierę pod innym tytułem były to Dragon Age: Inkwizycja. Nie tylko dlatego że oba produkty zapowiadane są jako gry z otwartym światem z czym nie mogę się do końca zgodzić ze względu na podział na mapy ale także dlatego że gry się uzupełniają. Mówiąc ogólnie siła Dzikiego Gonu polega na tym że Inkwizycja pozostaje w tyle i na odwrót. Gra Bioware oferuje oszałamiające środowiska i imponującą grafikę z przeciętnie wyglądającymi ohaterami a produkcja CDP RED oferuje doskonałe modele postaci i bardzo naturalny ale jednolity układ.czas w średniej jakości. Budynki które są blisko siebie często mają przerażające tekstury o czym wspomniałem wcześniej o roślinności. Dodatkowo świat jest tu znacznie mniej „fantazyjny” dzięki wzorowemu układowi przestrzennemu map. Oznacza to że krajobraz bardziej przypominają prawdziwe słowiańskie lasy niż lokacje zaczerpnięte z magicznej krainy jak ma to miejsce we Flotsam. To była nieco inna atmosfera. Z jednej strony szkoda a z drugiej taki wybór wzorniczy ma swój urok. Kwestia smaku. To samo z muzyką. Nie doświadczymy tu epickiej symfonii jak w innych dziełach fantasy a pieśni inspirowane są naszymi ludowymi tradycjami. Skoro już jesteśmy w świecie gry jestem trochę zawiedziony o wbrew wcześniejszym obietnicom prawdziwie otwartego świata przejeżdżamy przez szereg odrębnych lokacji między nami podróżując systemem Fast travel. Istnieje jednak bardzo duża mapa która łączy Novigrad i Ziemię Niczyją która swoim rozmiarem mogłaby pomieścić kompletną niezależną grę RPG. W Wiedźminie zadania poboczne i ogólna interoperacyjność ze sprzętem są znacznie lepsze niż w Inkwizycji. Tutaj mamy wszystko czego możemy oczekiwać od poprzednich gier z małymi zmianami aby poprawić kilka rzeczy. Weźmy za przykład alchemię. Po zakończeniu przygotowania bulion zostanie zrobiony automatycznie podczas medytacji o ile będziemy mieć wszystkie niezbędne składniki. Trochę ułatwień i pewnie nie wszystkim to ucieszy ale na pewno usprawniło organizację naszej przygody. Sam projekt menu ekwipunku jest równie mroczny i denerwujący jak konkurencja.
Rozwojowa walka
System rozwoju postaci bardzo się zmienił w Dzikim Gonie. Wciąż nie jest to produkcja oparta na grindowaniu a umiejętności i doświadczenie zbieramy głównie za ukończone misje. Jednak tym razem nie mamy do czynienia ze stopniowym rozwojem bohatera. Oczywiście kupujemy nowe umiejętności za dostępne punkty i odpowiednio je ulepszamy ale działają tylko te umiejętności które aktualnie posiadamy w jednym z 12 dostępnych slotów. Są one ułożone w grupy po trzy i możemy je wzmocnić typami mutantów. Z jednej strony jest świetny ponieważ daje dużą różnorodność. Zwłaszcza że umiejętności można dowolnie dostosować do danej sytuacji. Jednak na pewno znajdą się gracze w tym ja którzy preferują tradycyjne drzewko. Pamiętam uczucie że mój bohater nabiera mocy. Jednak idea systemu jest bardzo ciekawa i ma spory potencjał. Walka jest bardzo podobna do poprzednich gier. Oczywiście ponieważ pożegnaliśmy kombinacje rytmiczne zamiast zwykłych naciśnięć przycisków zrobiliśmy uniki więc żegnamy się z ciągłymi nami i ważniejszymi postaciami w pojedynkach podwójnie niż wcześniej. Bardzo dobrze. Potyczki z wieloma przeciwnikami na raz mogą być rodzajem aletu śmierci a jednocześnie wymagają dużo przemyślenia. Gra wciąż jest dość wymagająca zwłaszcza jeśli nie często zajmujesz się zadaniami pobocznymi aby zdobyć doświadczenie. Szybko jednak okazuje się że bez problemu poradzimy sobie z nawet nieco silniejszymi potworami o ile podchodzimy do nich z nastawieniem podobnym do Dark Souls. Przeciwnik reaguje chłodno i stosunkowo naturalnie. Geralt potrafi czasem doić i na końcu odciąć przeciwnika. Kolejną kwestią są walki z bossami które są podzielone na konkretne fazy co również zbliża je nieco do gier typu Souls choć oczywiście nie w tej samej lidze.
Gra szczegółów
Wiedźmin 3: Dziki Gon to gra z niezwykle dużym światem. Bardzo często twórcy niestety nie potrafią zbalansować zawartości gry z obszarem zaprojektowanej przez siebie mapy. Będzie więc tak że bardzo długo błąkamy się po pustkowiu czekając aż coś się wydarzy. Na szczęście ten problem przezwyciężył Przygodę Geralta a czasami możesz nawet zostać przytłoczony niezliczoną ilością rzeczy czekających na Ciebie w świecie gry. ciekawa jaskinia o której istnieniu nie wiedzieliśmy. W każdym z tych miejsc coś się dzieje i mamy dużo pracy. Jeśli się nudzisz możesz udać się do fryzjera skorzystać z usług dworzan lu poić się. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Twórcy opracowali do gry pełną talię kart przypominającą Triple Triad z Final Fantasy 8 i Magic the Gathering. Wyzywamy napotkane osoby na pojedynek i organizujemy grę z zakupionych kart. Za mało zajęć? Wokół Novigradu działają rywalizujące ze sobą gangi które nocą atakują ludzi jak w Gotham City. Jeśli chcemy możemy współczuć niektórym i przeciw innym. I nie zapomnij o Ciri która ma własne sekwencje rozgrywki i gra zupełnie inaczej niż Biały Wilk. Przykłady można y mnożyć ale niestety nie mogę napisać nieskończonej recenzji a rozrosła się ona do wygórowanych rozmiarów. Gdybym chciał po kolei przeanalizować każdy element mechaniki gry prawdopodobnie napisałem dość obszerną książkę o Wiedźminie 3 i chętnie zwrócę uwagę na każdy szczegół. Gracz może odczytać mimikę Geralta i poczuć jego myśli a to uczucie jest bardzo naturalne. Tylko Los Angeles wygląda lepiej pod tym względem. Czarny. Ponadto jego roda również z czasem rośnie. Szkoda że nie może tu osiągnąć poziomu prawdziwego czarodzieja. Nasz bohater musi jednak regularnie naprawiać swoją broń i zbroję które niszczeją z każdym trafieniem lu kolejnym odbiorem. Po raz pierwszy widzę tak zaawansowane warunki pogodowe w grze RPG. Zmienia się tu nie tylko pora dnia. Nie może nagle stać się zachmurzone a wkrótce zaczyna padać ulewny deszcz któremu towarzyszy grzmot. Gdy wieje wiatr trawa ugina się pod jego naporem a liście tańczą wokół rozmawiających ze sobą postaci. Twórcy nie tak dawno powiedzieli że pod tym względem zainspirował ich DriveClub. Pokazuje się to krok po kroku a jeśli chodzi o rzeczy które się nie udają wspomniałem o najgorszym czyli złej jakości zieleni i tekstur. Wschód i zachód słońca są absolutnie złe. Nie tylko oślepiają gracza ale także wyglądają jak meteor zbliżający się do Ziemi niż cokolwiek innego. Skrypty mogą się czasem dławić. To co się ze mną dzieje to to że gra powtarza tę samą animację lu odtwarza sekwencję za późno co powoduje że jednocześnie cofam się o kilka kroków. Wrzuć kilka drobnych błędów ale nadal jestem pod wrażeniem tego jak wiele REDZI udało się naprawić w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Kiedy w styczniu grałem w Wiedźmina kod kruszył się jak domek z kart. Teraz mamy tylko kilka pułapek przy tworzeniu gry tej wielkości. Co gorsza gra często gubiła klatki. Mam tylko nadzieję że nieprzywierający FPS zostanie poprawiony w ogłoszonym już patchu z dnia 1. Dla mnie osobiście łącznie z polskim duetem został jak zwykle przerobiony. Jest to jednak cecha charakterystyczna polskiej szkoły teatralnej która bardziej inspiruje się sceną niż prawdziwym życiem.
Geralt of the Year Edition
Jeśli Dragon Age: Inkwizycja była grą RPG z 201
roku zdecydowanie króluje tam Wiedźmin 3: Dziki Gon a także kończy się trylogią Geralta z Rivii. Przynajmniej jeśli chodzi o dynamiczne produkty trójwymiarowe o zawsze można argumentować że Pillars of Eternity ma lepszą cenę. To światowej klasy produkt z którego możemy być dumni. Szkoda że w wizualizacjach przedpremierowych było tyle nieuczciwości. Szkoda zwłaszcza że Wiedźmin 3: Dziki Gon skutecznie się obronił. Gracze pamiętają o takich rzeczach i od teraz będą mogli naprawiać błędy w przyszłych zapowiedziach gier z tego studia. Geralt w tym momencie poklepał go po głowie. Czy powinienem zachęcić Cię do dania mu kolejnej szansy?
Moja ocena gry to 10 / 10
0 Komentarzy
kontakt@grynaplus.pl