grynaplus

GRYNAPLUS

Ładowanie...

grynaplus

GrynaPlus

banner-badge

Blog

Znajdują się tu wszystkie artykuły napisane przez naszych użytkowników!

8

VirtusDno

3 lata temu

The sims 4 - recencja

Problemem „The Sims ” nie jest brak basenów, z którymi społeczność graczy strasznie walczyła. Te przedmioty zostaną zawarte w jednej z łatek. Mój Sim też nie jest śpiący z powodu braku porannych gazet. Najgorsze w nim i setkach innych Simów jest to, że przed The Sims istniała „The Sims 3”.

 


„The Sims” to seria, która prawie nie ma konkurencji. Na szczęście pomijamy produkty typu sim, takie jak „7 grzechów”. „The Sims” to także ostoja kultury popularnej, seria, która od ponad piętnastu lat jest głównym nurtem, obok strategii czasu rzeczywistego i strzelanek. Szkoda przyznać, że grałem, ale szkoda też nie znać gry, chodzi o to, że jeśli chcemy rozpocząć naszą przygodę z The Sims, to najnowsza czwarta odsłona nie jest do końca dobrym wyborem. najlepszy.


Na pierwszy rzut oka gra wygląda świetnie. Ekran tworzenia Sima został przeprojektowany. Zamiast milionów suwaków modelowaliśmy wygląd źrenic, przeciągając punkty na ciele. Raz dwa razy możesz dodać docelowy mięsień, zmienić mięśnie lub poprawić kości policzkowe. Tylko z rozwojem nie będziemy grać. I kilka fryzur... Prawdopodobnie dodadzą do DLC.


Kiedy decydujemy, że nasz oddział (albo sala) wygląda tak, jak chcemy, wybieramy jego cechy osobowości. W tej dziedzinie niewiele się zmieniło od „trzeci”. Wybieramy aspiracje i cechy osobowości Sima. Są one bardzo ważne w kontekście nastrojów, więc ważne jest, aby zastanowić się, czy naprawdę chcemy leniwca o złych ustach. Trochę brakuje mnogości opcji z końcowego etapu żywotności "The Sims 3", ale... pewnie dodadzą coś w DLC.

Rodzina gotowa, a więc zaczynamy. Wybieramy działkę (albo gotowy dom) i zaczynamy bawić się ustawieniami. Nowy interfejs jest zaprojektowany naprawdę dobrze i przejrzyście. Odnajdą się tam zarówno weterani, jak i nowicjusze w wirtualnym życiu. Tylko trochę mebli i sprzętu. Prawdopodobnie dodadzą do DLC.


Gdy tylko wirtualne życie nabierze tempa, możemy od razu pożegnać się z płynnym światem „The Sims 3”. Kto grał ćmę poza trzema „After Dark”, może zapomnieć o nocnych eskapadach z jednego klubu do drugiego. Teraz wyjdź z domu do biblioteki połączonej z ekranem ładowania. Przejście z trybu wsadowego na wsadowe to także ładowanie nowego regionu, ponieważ gra zmienia tak zwane wersje. Dlaczego EA Maxis zabrała płynną rozgrywkę w świecie The Sims? Po drodze z pewnością nie ma żadnych ograniczeń technologicznych. Jest mało prawdopodobne, że zmieni się to w przypadku DLC.

Nie wszystko w życiu Sima jest różowe. Nasi protegowani mogą teraz wykonywać kilka operacji jednocześnie. Jest to bardziej elastyczny system, zwłaszcza jeśli chodzi o rozwijanie cech potrzebnych do dalszego awansu w pracy. Niestety sztuczna inteligencja The Sims nie jest na najwyższym poziomie. Nie jest dobrym pomysłem zostawianie ich samych. Czasami spóźniają się do pracy, robią zupełnie głupie czynności lub stoją na środku mieszkania jak kłoda. Kiedy zaczęliśmy ich kolejkę, niektórzy… po prostu to zignorowali, nawet przy wyłączonej sztucznej inteligencji. Może się poprawią... w niektórych DLC.


Sim Dorośli pracujący i dzieci potrzebujące pójścia do szkoły. Nie wiemy, czy to czas na pracę, czy na naukę. Panopticon, jako „The Sims ”, na chwilę przestał istnieć. Sim znika i wraca kilka godzin później. Nietrudno zgadnąć, że czas na pójście do pracy lub szkoły polega na… dodaniu go do DLC.

Ale życie czwartego pokolenia Simów nie jest bolesne. Bardzo ciekawy jest system nastrojów. Huśtawki emocjonalne naszych uczniów zależą od tego, co się wokół nich dzieje. Jeśli nasz Sim jest domatorem, na zewnątrz robi się niespokojny. Gdy podczas familiarnej gadki z sąsiadką palnie coś głupiego, może wpaść w zakłopotanie. Te opcje otwierają czasem nowe możliwości rozmowy, na przykład żartowania z siebie, co z kolei pomoże wskoczyć do łóżka sąsiadce, która lubi zabawnych ludzi. Proste i efektywne. Co prawda po kilkunastu godzinach gry system nastrójników staje się niejako muzyką w tle, ale wciąż przypomina o tym, że nasz Sim to teraz więcej niż tylko wskaźnik napełnienia pęcherza, żołądka czy odpoczynku.


Oddzielną sprawą jest warstwa wizualna. Simowie są teraz bardziej animowani. EA Maxis nieco różni się od rzeczywistych postaci. Dla niektórych zadziała, a dla innych niekoniecznie. Jednak grafika jest nadal czytelna i kolorowa. Musisz także zaoszczędzić pieniądze na pozytywnej stronie. Sims poszybuje w górę nawet na sprzęcie, w którym otwarty świat Sims 3 jest głuchy. Mimo to jest to niezwykłe osiągnięcie, mimo że nasz uczeń popełnił mały błąd i nie mógł znaleźć drogi do kuchni z toalety. Ekrany ładowania, choć niezwykle powszechne, są również krótkotrwałe. Wspomniane już

DLC to największy problem w „The Sims ”. EA Maxis wydaje się zakładać, że gracze mają krótką pamięć. Wystarczy przetrzeć tablicę i napisać na niej coś nowego. Niestety nie jest to możliwe, zwłaszcza po fenomenalnym i niezwykle bogatym w treści „The Sims 3”. Czwarta część przedstawia króla nagiego. Brakuje wielu elementów gry, które w poprzednim odcinku pojawiły się w dodatkach, takich jak „Wymarzone podróże”, „Kariera” czy „Student Life”. Ostatni dodatek do trójki miał premierę w październiku zeszłego roku. Mija więc rok i za niemałą kwotę dostajemy nową część "The Sims". Owszem, ładną i z kilkoma miłymi usprawnieniami, ale pozbawioną przy okazji tych wszystkich rzeczy, które cieszyły się zainteresowaniem milionów graczy na całym świecie. Nasza pamięć została wyceniona na raptem dwanaście miesięcy.


Najgorsze w tym wszystkim jest to, że "The Sims " to całkiem fajna gra. I choć wciąż zadajemy sobie pytanie "dlaczego nie ma...?", pierwsza sesja to przynajmniej kilkanaście godzin kombinowania z wirtualnym życiem Simów. Szkoda tylko, że po tej partii przychodzi gorzka refleksja i przy okazji odpowiedź na zadawane sobie ciągle to samo pytanie. Ta odpowiedź brzmi: pewnie dodadzą w DLC.

0 Komentarzy

Ostatnie wpisy