grynaplus

GRYNAPLUS

Ładowanie...

grynaplus

GrynaPlus

banner-badge

Blog

Znajdują się tu wszystkie artykuły napisane przez naszych użytkowników!

18

Kajzerka17

2 lata temu

GTFO - Moja Ocena

Cześć! Tutaj Kajzerka17 a dzisiaj opowiem wam o GTFO

Pod koniec C1, jednej z wielu brutalnych misji dostępnych obecnie w GTFO, twój zespół ekspedycyjny zostanie uwięziony na dnie dawno zapomnianego laboratorium botanicznego. Na podłodze pojawi się pomarańczowy okrąg, a wszyscy muszą stanąć w nim w tym samym czasie, aby zapełnić pasek u góry ekranu. Krąg leniwie przemierza wilgotne korytarze i klatki schodowe, a czteroosobowa grupa tłoczy się w jego granicach, wpatrując się w żelazne celowniki i strzelając do wszystkiego, co się rusza. Absolutna napaść przerażających aberracji oblega twoją obronę, podczas gdy GTFO pokazuje, jak bardzo może być wredne. Patrzyłem, jak moi towarzysze rozpadają się na 98 percentylu, gdy ostateczna fala okazała się zbyt duża dla naszej kurczącej się amunicji. Widziałem, jak kolega dostał fioła na punkcie spustu i zniszczył grupę przez pomyłkę w wąskim korytarzu. Widziałem, jak wiele grup rozpada się przy czwartej lub piątej próbie, gdy stało się jasne, że nasza koordynacja nie jest na odpowiednim poziomie. Jest to jedna z najbardziej frustrujących prób, jakie przeszedłem w kooperacyjnej grze wideo - ale im bardziej GTFO łamie mi serce, tym bardziej wyrabiam sobie niebezpieczny gust dla jego niezachwianego okrucieństwa.

Things you need to know about the Spear in GTFO - Retrology

Twoje cele różnią się na każdym poziomie, ale przez większość czasu twoja drużyna będzie musiała wykopać jakąś opuszczoną mcguffin ze skały i wrócić w bezpieczne miejsce z wszystkimi w jednym kawałku. Jednak w przeciwieństwie do swoich wyraźnych inspiracji - Left 4 Dead, Payday i im podobnych - GTFO wymaga intensywnego, bezkompromisowego stopnia wykonania. Nie ma scenariusza, w którym byłaby to zwykła strzelnica - zwycięstwo rzadko osiąga się, strzelając na oślep w hordę - zamiast tego przywodzi na myśl logistykę trudnego lochu w World of Warcraft. W GTFO są sekwencje, w których twój kwartet będzie musiał przekradać się przez grzęzawisko w całkowitej ciszy, aby nie zaalarmować lunatykujących po tobie goliatów. Istnieją pokręceni, zębaci wrogowie, którzy mogą zmieść twoją grupę w ciągu nanosekund; będziesz musiał unikać ich w całkowitej ciemności. Członkowie mojej grupy spędzili kiedyś dobre 15 minut na rozdzielaniu zasobów i odgradzaniu się przed szczególnie skomplikowanym spotkaniem, po czym zginęli niemal natychmiast.


Poziom trudności odrzuci wielu ludzi, którzy chcą grać na luzie, ale mnie bardzo spodobała się gotowość GTFO do karania mnie raz za razem, dopóki nie osiągnę wyników. Tak wiele strzelanek wymaga najmniejszego wysiłku umysłowego, ale tutaj byłem zmuszony zrobić coś, czego nie robiłem od lat: wejść na losowy kanał Discorda, nadać sygnał LFG i dołączyć do kanału głosowego z zupełnie obcymi ludźmi w nadziei, że mogą być takimi oddanymi kolegami z drużyny, jakich potrzebowałem. "
To staroszkolna wrażliwość. Przez lata obserwowaliśmy, jak gry stają się coraz bardziej uproszczone, a nawet taki Monster Hunter stracił część swojej charakterystycznej nieprzenikliwości. GTFO to głośny, dumny krok w odwrotnym kierunku i to jest prawdopodobnie jego największą siłą wśród tych, którzy go doceniają. Przykładem tego jest fakt, że aby zorientować się w każdej strefie, jeden z członków drużyny będzie musiał wskoczyć na jeden z terminali porozrzucanych po całym kompleksie, zalogować się i użyć wiersza poleceń DOS-u, aby, powiedzmy, zlokalizować pakiety zdrowia lub odkryć kartę-klucz. Na dodatek, w kompleksie nie ma żadnych drogowskazów, zamiast tego każdy z graczy dzieli się mapą, którą można narysować kursorem, tak jakby się ślęczało nad sesją D&D o północy. I uwielbiam to, jak cała strona musi odliczać od trzech i łączyć swoje ciosy w walce wręcz dokładnie w tym samym czasie, aby bezszelestnie obalić niektórych większych wrogów. Wstrzymujesz oddech, upewniasz się, że nie żyje i przechodzisz do następnego. Jest coś dziwnie intymnego w rysowaniu na mapie drogi pośpiesznej ucieczki lub przytulaniu się do ścian w zadymionym pomieszczeniu, centymetry od drzemiących potworów. GTFO jasno daje do zrozumienia, że nie ma zbawiciela, który przyjdzie po ratunek, a jedyną opcją jest wiara w partię. Na dobre i na złe, nasz los jest w naszych rękach.

Ten nacisk na analogową pracę zespołową daje GTFO wspaniałe poczucie taktyczności. Walki ogniowe są w porządku, ale najlepsze momenty następują, gdy wraz z przyjaciółmi wracacie do deski kreślarskiej po kilku zniszczeniach. (Czy powinniśmy umieścić wartownika na wschodniej flance? Może nasze miny były niecentralne). Dzięki szerokiej gamie opcji broni i wyposażenia, GTFO nigdy nie sprawiło, że poczułem się jakbym błądził po omacku szukając jednego konkretnego, zalecanego rozwiązania.

GTFO - nie włączaj tej gry w pojedynkę! - Gry w INTERIA.PL

Nie znaczy to, że GTFO nie posiada żadnych nowoczesnych elementów FPS. Każdy poziom jest najeżony limitowanymi perkami, które można wykorzystać podczas kolejnych wypraw, a wszystkie one oferują szereg typowych atrybutów FPS-a: zadawanie obrażeń, szybkość odradzania się i zapas amunicji, by wymienić tylko kilka z nich. Odblokowałem też kilka kosmetyków, które wyposażyły mojego szaroskórego shocktroopera w niemal niezauważalne zmiany kostiumu. (Warto jednak zauważyć, że GTFO jest grą w 100% wolną od mikrotransakcji). Wszystkie te rzeczy wydawały się dość naciągane i dziwnie sprzeczne z resztą etosu hardkorowego GTFO. To jest gra wideo, w której być może będę musiał powstrzymać bandę mutantów za pomocą pistoletu z pianki tłumiącego prędkość, podczas gdy kumpel będzie wbijał hasła do komputera. Trochę dziwnie jest wrócić do lobby, gdzie wszyscy możemy założyć nasze siedem procent zwiększonej odporności na pociski. Gra tego typu żyje i umiera w zależności od ilości dostępnej zawartości, a GTFO zawiera obecnie 10 misji. Jednak deweloper 10 Chambers Collective zdecydował się na zuchwałą decyzję, aby po prostu wyrzucić całą swoją ciężką pracę przy każdej większej aktualizacji i złomować wszystkie istniejące poziomy, zastępując je nowymi. (Tak więc, gdy GTFO otrzyma kolejną łatkę, wszystkie poziomy, w które grałem, znikną na zawsze na rzecz zupełnie nowej kampanii). Ta efemeryczność dodaje GTFO tajemniczości. Świat, który stworzył 10 Chambers, jest bezlitośnie, wręcz przezabawnie opresyjny. Z tego co udało mi się wyczytać, gracze wcielają się w rolę skazańców zamrożonych w jakimś rodzaju permanentnej stazy. Zostajemy rozmrożeni tylko po to, by wykonać najgorsze, najbardziej samobójcze kontrakty, jakie można sobie wyobrazić. Nie, GTFO nie ma porywającej fabuły, a to, co w niej jest, jest w większości przekazywane za pomocą najgorszej techniki w grach wideo, jaką można spotkać: błądzących głosów z interkomu. (Żeby było jasne, niektórzy gracze pasjonują się fabułą, a studio eksperymentowało z kilkoma metodami ARG, aby pokazać swoje uniwersum). Mimo to, byłem pod wrażeniem fabularnych zagrywek, jakie 10 Chambers zdołało wprowadzić w niektórych sekwencjach rozgrywki. Prawie cała akcja rozgrywa się w kompleksie, ale nie zdradzając zbyt wiele, twoja drużyna może zostać przeniesiona na bardziej kolorowe areny, jeśli wejdziesz w interakcję z odpowiednim gadżetem. Jest to mile widziana odmiana od chronicznej, betonowej ponurości i dowód na to, że studio zmienia swoją własną formułę, ponieważ GTFO po dwóch latach w końcu kończy okres wczesnego dostępu.

"
Wydanie GTFO 1.0 to także pierwsze kroki w kierunku głównego nurtu. Po raz pierwszy w historii mamy konserwatywne punkty kontrolne; twoje postępy nie będą już całkowicie usuwane po team wipe. (To kontrowersyjna zmiana wśród niektórych zagorzałych graczy, jak możecie sobie wyobrazić!) Innym dużym dodatkiem są boty, które możesz obsadzić w swojej drużynie, jeśli nie masz pełnego składu zaufanych przyjaciół gotowych do działania przez cały czas. Nie dajcie się jednak zwieść tym kompromisom z dostępnością: GTFO pozostaje grą stworzoną dla grupy ludzi pozostających w ciągłej komunikacji. W rzeczywistości, w menu głównym znajduje się link do oficjalnego Discorda, co jest dobre, ponieważ wbudowany system dobierania graczy jest dość trafiony lub nie. (Sam nie miałem z nim szczęścia.)


Naturalnie, oznacza to, że GTFO podlega wszystkim społecznym irytacjom związanym z tak wieloma grami kooperacyjnymi. Poziomy te są długie - niektóre z nich trwają ponad dwie godziny - i naprawdę do bani jest, gdy ktoś odpada w połowie. (Chociaż gracze mogą dołączyć w połowie misji w razie potrzeby). Jest to jeszcze bardziej irytujące, gdy lekki posmak wczesnego dostępu do gry daje o sobie znać; jedna z moich partii musiała zakończyć grę po tym, jak obowiązkowy terminal się zepsuł. GTFO jest już grą irytującą, ale takie incydenty, które w żaden sposób nie wynikają z twojej winy, mogą sprawić, że będzie to wręcz irytujące. Często zdarzało mi się tęsknić za jakąś funkcją zapisu, aby moja grupa mogła zakończyć swoje straty. Do drugiej w nocy stało się jasne, że ja i chłopcy nie zamierzamy ukończyć trudnego finału C1. Czy naprawdę naruszałoby to doktrynę GTFO, gdybyśmy mieli szansę wrócić następnego ranka i spróbować jeszcze raz, nie zaczynając od początku?

To powiedziawszy, chyba nigdy nie spotkałem się z grą, która w tak genialny sposób postawiła mnie na linie. Kiedy dotarłem do zaawansowanych misji GTFO, odkryłem, że moje własne instynkty nerwowe zostały naruszone. Mój głos zredukował się do szeptu, gdy grupa zapuściła się do kolejnej obskurnej komnaty, pełnej potworów, które mogłyby wysłać za nami cały rój, jeśli tylko wyrwałyby się ze snu. Wiedziałem, że nie słyszą mnie przez ekran, ale i tak nie czułem się dobrze, kiedy się odezwałem. Taki poziom immersji można osiągnąć tylko wtedy, gdy czterech graczy znajduje się w całkowitej ciemności, bazgrząc instrukcje na mapie i wyczuwając podcieranie za każdym rogiem. Wynika to ze świadomości, że GTFO złamie twojego ducha i zmiażdży cię na miazgę - i tylko wtedy poczujesz, że żyjesz.

Werdykt
GTFO to bezkompromisowe podejście do formuły kooperacyjnej strzelanki Left 4 Dead. To gra, w którą najlepiej grać z trzema przyjaciółmi, o których wiesz na pewno, że potrafią wspólnie pokonać hordę przerażających, mięsistych potworów, poruszając się po zaawansowanej mechanice rajdu w stylu Destiny. Z odpowiednią grupą i przy odpowiedniej dozie cierpliwości, GTFO ostatecznie okazuje się być jednym z najbardziej satysfakcjonujących doświadczeń kooperacyjnych. Tak wiele strzelanek pierwszoosobowych wydaje się zupełnie niezainteresowanych sprawdzaniem naszych umiejętności, ale kiedy trafisz do punktu ekstrakcji w GTFO, poczujesz się, jakbyś uciekał z paszczy śmierci.

GTFO (Digital) od 104,56 zł, opinie - Ceneo.pl


Więc to koniec, żegnam i to na tyle

 

 

 

0 Komentarzy

Ostatnie wpisy