grynaplus

GRYNAPLUS

Ładowanie...

grynaplus

GrynaPlus

banner-badge

Blog

Znajdują się tu wszystkie artykuły napisane przez naszych użytkowników!

16

Beginnerx

3 lata temu

The Crew

Siema! Zrobiłem sobie parę dni przerwy, ale wracam do pisania artykułów, bo inaczej pierwsze miejsce w rankingu miesiąca będzie należeć do Kajzerki. Tak więc w tym artykule opowiem co nieco o The Crew - trochę niedocenianej grze wyścigowej. Przedstawię swoją opinię na temat tego tytułu oraz po krótce go opiszę. Co prawda produkcja ta ma już trochę lat na karku, ale mimo to uważam, że warto w nią zagrać, mimo, że od długiego czasu istnieje już druga odsłona serii. Trochę się rozgadałem, za co przepraszam. Przejdźmy więc do sedna.

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                            

The Crew może i zminiaturyzowało USA, zmniejszając stany i miasta tak, że sprowadzają się do esencji, sprawiając, że podróż z Chicago do Nowego Jorku trwa piętnaście minut, ale to wciąż jeden z najbardziej rozbudowanych światów w grach wyścigowych. Nie są to też puste krajobrazy. Miasta nie są może wiernie odwzorowane, ale każde z nich oddaje najbardziej ikoniczną architekturę swojej prawdziwej inspiracji, a także odrobinę klimatu. Autostrady może nie ciągną się kilometrami, ale od dzikiego wybrzeża północnej Kalifornii po łąki i lasy Dakoty przemierzają niesamowite krajobrazy. Ulice tętnią życiem samochodów, autobusów, taksówek, ciężarówek i ludzi. Tory poza miastami są pełne dzikich zwierząt, choć niektórych dziwnie samobójczych. I wszędzie jest coś do zrobienia, czy to pełnowymiarowe wydarzenie, czy też małe wyzwanie, które może sprawić, że będziesz ślizgał się wokół znaczników lub pędził przez bramki w zamian za gotówkę, punkty doświadczenia i części samochodowe. Wielu członków zespołu studia Ivory Tower pracowało przy Test Drive Unlimited i Unlimited 2. Czy to na drodze, czy poza nią, znajdziesz miejsca do odwiedzenia, rywali do pokonania, sekrety do odkrycia i wyzwania do opanowania. Podobnie jak w przypadku Forza Horizon, dostępne są opcje szybkiej podróży, z których prawie nie będziesz korzystać, tylko dlatego, że jazda z jednego miejsca do drugiego jest sama w sobie satysfakcjonującym zajęciem. Nie, to świat jest bez wątpienia gwiazdą The Crew. Jeśli The Crew ma problemy, to wynikają one z innych rzeczy. Jedną z tych rzeczy jest całe założenie. The Crew wydaje się być zaprojektowany przez ludzi, którzy oglądali za dużo Szybkich i Wściekłych i grali za dużo w Need for Speed. Dostajemy kolejną oklepaną opowieść o przestępczych ulicznych wyścigach, zamordowanych krewnych, bohatera wrobionego w zbrodnię, której nie popełnił i  próbę infiltracji podziemnego bractwa przez FBI. Jeśli fabuła cię nie odstrasza, to bzdury wypluwane przez każdego członka obsady na pewno. The Crew ma mnóstwo cut-scenek i gdyby nie przycisk pomijania, byłyby one prawie nie do wytrzymania. Nie wszystko jest w porządku z rozgrywką. Obsługa jest w porządku, ale nie zawsze tak wciągająca.

Samochody prowadzą się tak, jak można by tego oczekiwać od pojazdu tej wielkości i mocy, ale nie ma prawdziwego poczucia łączenia się opon z asfaltem. I choć niektóre z wydarzeń - zwłaszcza te off-roadowe - dają mnóstwo frajdy, to jest tu cała masa drobnych błędów, które nieustannie działają na nerwy. Najgorsze przewinienia to dziwny wskaźnik satelitarny, który unosi się na niebie, zmuszając cię do ciągłego przełączania się między drogą przed tobą a przestrzenią kilka metrów nad nią, oraz brak odpowiedniego oznaczenia trasy w terenie. Wyścigi uliczne są niechlujne, z dziwnymi momentami, w których rywale niemalże wypaczają się z pozycji kilka sekund za tobą do pozycji zaledwie kilka stóp od twojego ogona. Najbardziej irytujące jest to, że The Crew uwielbia przerwać wyścigi misjami eliminacji, ale wtedy sprawia, że twoje cele są zarówno zbyt szybkie, jak i zbyt zwinne. Można je zestrzelić, ale zazwyczaj potrzeba kilku przejść, aby poznać ich trasę i dowiedzieć się, w których punktach można je dosięgnąć, gdy są najbardziej podatne na ataki. Okazuje się, że to wcale nie jest takie zabawne. Dlaczego, w międzyczasie, tak wielu ludzi w The Crew daje ci coś cennego do dostarczenia, a następnie nalega, abyś jechał jak maniak w jakimś zupełnie niepotrzebnym limicie czasu, aby to tam dostarczyć. W świecie The Crew, systemy click-and-collect w supermarketach mówiłyby ci, że masz być w sklepie w ciągu dwóch minut, bo w przeciwnym razie spuszczą cały twój sklep i obciążą twoją kartę podwójnie. W The Crew w przeciwieństwie do drugiej części istnieje policja. Albo zgubisz ich w kilka sekund, jadąc w terenie, albo będziesz miał ich na ogonie przez dwadzieścia minut. Nawet stosunek gry do samochodów jest niezrozumiały. Możesz zbierać samochody i dostosowywać je do różnych typów warunków i wydarzeń, ale gra zazwyczaj pożycza ci samochód, aby ukończyć bardziej nietypowe typy, i zachęca do ciągłego aktualizowania jednego samochodu z różnymi zestawami wyścigowymi, zamiast grać w terenie. Ulepszenia są przyznawane za ukończenie wydarzeń i wyzwań, ale wydają się one raczej dostosowywać statystyki - jak sprzęt w grze RPG - niż sprawiać namacalną różnicę w sposobie prowadzenia samochodu. Nie zastanawiasz się nad tym, jak rozdysponować zasoby i dostroić pojazd, aby uzyskać jak najlepsze osiągi, a jedynie szlifujesz ulepszenia, aby Twój samochód był nieco szybszy w następnym wydarzeniu.Istnieją skróty. Za dobrą jazdę i wykonanie misji otrzymasz punkty atutowe, które możesz wydać członkom załogi, których odblokujesz w trakcie gry, aby poprawić hamowanie lub prowadzenie, otrzymać premię do punktów doświadczenia lub sprawić, że ulepszenia i naprawy będą tańsze i/lub wygodniejsze. Możesz również wydać prawdziwą gotówkę na walutę w grze, aby kupić dodatkowe atuty i ulepszenia.

Siłą The Crew jest jej różnorodność. Przy tak dużej powierzchni kraju jest mnóstwo tras i warunków do zbadania, a choć cała struktura gangów przestępczych jest nudna, oznacza to, że rzadko kiedy robisz jedną rzecz przez zbyt długi czas. Bezkresne terenowe wyrypy następują po ciasnych ulicznych wyścigach, a Ty możesz przebrnąć przez kolejne przejęcie, wiedząc, że za rogiem czeka Cię kolejny wyścig z punktami kontrolnymi na krętej leśnej drodze. Gra jest prawdopodobnie najlepsza, gdy nic nie robisz, po prostu podziwiając krajobrazy, ciesząc się siecią dróg i stawiając czoła dziwnym wyzwaniom, gdy na nie natrafisz. Wyścigi również potrafią być porywające. Plusem tych niedorzecznych terminów i wszystkich wyścigów, w których musisz zająć pierwsze miejsce lub upaść, jest to, że akcja staje się intensywna. W wielu wyścigach prawie nie ma miejsca na poślizg, co trzyma cię w napięciu do samego końca. Nie jest to najlepiej wyglądająca ścigałka. Oświetlenie i niektóre tekstury mają dziwnie last-genowy wygląd. Ani sceneria, ani samochody nie są tak szczegółowe i błyszczące, jak w Forza Horizon - czy nawet DriveClub - a liczba klatek na sekundę spada w najbardziej zatłoczonych scenach miejskich. Jest jednak coś niesamowitego w modelowej, wiejskiej wersji Ameryki w The Crew. Pewnej nocy pojechałem z Vegas do San Francisco tylko po to, by się rozerwać, a obserwowanie krajobrazu zmieniającego się z pustyni w góry, dżunglę i rozległe wybrzeże sprawiło, że The Crew wydało mi się dziwnie cudowna. Prawdziwą zaletą gry powinny być jej elementy sieciowe (stąd tytuł), ale okazują się one mieczem obosiecznym. Niektóre wydarzenia, a w szczególności obalenia, są o wiele bardziej zabawne, jeśli uda ci się zebrać jeszcze jednego do trzech graczy, a domyślną opcją rozpoczęcia nowej misji jest próba kooperacji ad-hoc. Znajdź kilku znajomych i dołącz do sesji, a będziesz grał w The Crew tak, jak powinno się grać. Jednak grając z nieznajomymi, nie do końca się to udaje. Albo nikt nie odpowiada na twoje wezwanie do współpracy, albo dowiadujesz się, że nie ma żadnych graczy w twojej sesji. Nawet jeśli znajdziesz kogoś, kto chce współpracować, często chce odjechać i robić coś innego, dając ci wybór między podążaniem za nimi lub kontynuowaniem swojej podróży. W pewnym sensie The Crew stoi przed tym samym dylematem, co Destiny: jak zachęcić graczy do współpracy, gdy dołączają do gry osobno? Jednak tam, gdzie Destiny robi to za pomocą sprytnej mechaniki i potężnej motywacji łupów, The Crew walczy o to, by przyciągnąć graczy do siebie. Warto zapoznać się z aspektami multiplayer. Gracze mogą dołączać do frakcji, brać udział w wyścigach gracz kontra gracz lub po prostu jeździć razem, stawiając czoła wyzwaniom i podziwiając widoki. Z czasem prawdopodobnie stworzysz sieć graczy, ale jeśli tego nie zrobisz, The Crew nie będzie tak zabawne w dłuższej perspektywie. To śmiała, ambitna wyścigówka i naturalny następny krok po Test Drive Unlimited i Unlimited 2, ale tak jak w tamtych grach czegoś tu brakuje.

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                       

Podsumowując The Crew ma fantastyczny otwarty świat do eksploracji i kilka doskonałych wyścigów, ale zbyt wiele jest drugorzędnych elementów wizualnych, obsługi, narracji i projektu misji, aby w pełni wykorzystać wszystkie te dobre rzeczy. Warto zagrać dla scenerii, wyzwań i różnorodności rozgrywki, ale nie jest ona ani wystarczająco dopracowana, ani konsekwentnie mocna. Jeśli nie jesteś przekonany, zawsze możesz wypróbować The Crew w wersji próbnej. Umożliwia ona dostęp do pełnego tytułu przez 4 godziny. Oczywiście The Crew 2 też jest jak najbardziej warte uwagi, dlatego też warto sięgnąć bo tą odsłonę. Nie zrażajcie się słabymi opiniami, wyróbcie swoją własną! W końcu co zaszkodzi skorzystać z wersji próbnej, skoro nic was nie kosztuje. Tymczasem ja się już żegnam, miłego dnis/nocy ;)

0 Komentarzy

Ostatnie wpisy